Miniony sezon Pucharu Świata był nieudany dla polskich skoczków. Najlepszym z biało-czerwonych był Aleksander Zniszczoł, który w końcówce przyćmił swoich bardziej doświadczonych i utytułowanych kolegów. Nasz reprezentant dwukrotnie stawał na podium i był najwyżej sklasyfikowany w klasyfikacji generalnej PS.
Aleksander Zniszczoł: Odpocząłem psychicznie
Mimo że Puchar Świata skończył się niedawno podopieczni Thomasa Thurnbichlera zaczynają powoli przygotowania do następnej zimy i kolejnych zmagań w Pucharze Świata. Tuż przed startem treningów i oddaniem pierwszych prób dziennikarze skijumping.pl porozmawiali z reprezentantem Polski – Aleksandrem Zniszczołem, który opowiedział, jak spędził czas po ostatnich zawodach w Planicy.
– Odpocząłem psychicznie, choć po Planicy tak naprawdę każdy weekend miałem zajęty. Jest co robić, ale powalczyłem w ogródku, pobawiłem się z córką i pobyłem z rodziną – przyznał.
– To był długi oraz intensywny sezon. Z wybojami, ale skończył się dla mnie bardzo dobrze. Myślę, że to paliwo było jeszcze na jakieś dwa konkursy, ale cieszyłem się, że ta zima się skończyła, bo to był wymagający sezon – dodał.
Skoczek narciarski: To bardzo ważny moment
Aleksander Zniszczoł opowiedział także o przygotowaniach do kolejnego sezonu. – To bardzo ważny moment, bo teraz jest czas na nabranie siły i cięższe treningi siłowe. To okres budowania bazy na zimę. Ubiegłoroczne lato było udane, ale… nie było. W pewnym momencie coś się zepsuło i długo walczyłem, aby wróciło, ale wróciło – stwierdził.
– Będę trzymał się obranej drogi i konsekwentnie kontynuował to, jak pracowałem i skakałem. Cały czas szedłem do przodu i nie chcę się zatrzymywać. Trochę stęskniłem się za skokami – zakończył.