Azja i reszta świata. Zmiany w siatce kooperantów amerykańskiego przemysłu odzieżowego

0
131

Dla polskich przedsiębiorców nie oznacza to tylko konieczności większej ostrożności na rynku amerykańskim, ale także realną perspektywę, że podobne rozwiązania chroniące pracowników przed wyzyskiem zostaną przyjęte także w Unii Europejskiej. Niemcy już przyjęli podobne – choć dużo łagodniejsze – ustawodawstwo. Rośnie nacisk, aby szczegółowiej uregulować zapobieganie wykorzystania pracy przymusowej w łańcuchach dostaw na poziomie UE.

Co robią amerykańscy menadżerowie, by uniknąć oskarżenia o wykorzystanie pracy przymusowej?

Istotne są nie tylko wyzwania, ale też praktyki mitygowania ryzyka. Z badania wynika, że osoby decyzyjne skupiają się głównie na trzech typach praktyk. Po pierwsze, proszą swoich kooperantów – nie tylko bezpośrednich, ale w całym łańcuchu dostaw – o „dostarczenie bardziej szczegółowych informacji na temat zgodności” ich praktyk z istniejącymi regulacjami. Po wtóre, decydują się zainwestować w „uczestnictwo w warsztatach i innych wydarzeniach edukacyjnych w celu lepszego zrozumienia obowiązujących przepisów”.

Globalny handel w kierunku regionalizacji

Jednak najbardziej zwraca uwagę trzecia praktyka, czyli „celowe ograniczanie pozyskiwania towarów z krajów wysokiego ryzyka”. Prawie czterech na pięciu menadżerów zaczęło to robić. Dlatego amerykańskie firmy odzieżowe aktywnie dążą do dywersyfikacji źródeł zaopatrzenia poza Azją, aby złagodzić ryzyko związane z pracą przymusową, szczególnie w odniesieniu do produktów bawełnianych.

Jak osoby decyzyjne widzą Chiny?

Amerykańskie firmy odzieżowe są głęboko zaniepokojone pogarszającymi się dwustronnymi relacjami USA-Chiny i planują przyspieszyć „zmniejszanie ekspozycji na Chiny” w celu ograniczenia ryzyka (de-risking). W 2023 r. ponad 40 proc. respondentów stwierdziło, że zaopatruje się w Chinach w mniej niż 10 proc. swoich produktów odzieżowych, co stanowi wzrost z 30 proc. respondentów rok temu i znaczący wzrost z zaledwie 20 proc. w 2019 r.

Zmienia się więc model biznesowy. Dotychczas zdecydowana większość produktów zlecano do produkcji w Państwie Środka i w Wietnamie, a inni jedynie uzupełniali listę kooperantów, co ochrzczono skrótem „Chiny plus Wietnam plus wiele”. Obecnie dominuje model „Azja plus reszta świata”. Prawie wszyscy respondenci (97 proc.!) twierdzą, że co najmniej 40 proc. wartości ich zaopatrzenia pochodzi z krajów azjatyckich innych niż Chiny. Do tego prawie 80 proc. osób odpowiadających na ankietę planuje ograniczyć pozyskiwanie odzieży z Chin w ciągu najbliższych dwóch lat, przy czym rekordowo wysoki odsetek – 15 proc. – planuje „zdecydowanie ograniczyć” dostawy zza Wielkiego Muru.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj