Wprawdzie od początku 2022 r. do połowy 2023 r. ceny energii bardziej doskwierały przedsiębiorcom niż koszty pracownicze, to jednak w bieżącym roku uciążliwość ta wyraźnie zmniejszyła się. W opinii przedsiębiorców od połowy 2023 r. do chwili obecnej koszty pracownicze silniej niż ceny energii utrudniają prowadzenie działalności – czytamy w „Tygodniku Polskiego Instytutu Ekonomicznego”.

Pracodawcy skarżą się na podnoszoną co roku (a niekiedy nawet co 6 miesięcy, jak to miało miejsce w tym i zeszłym roku) pensję minimalną. Ile wyniesie ona w 2025 roku? Ma to być 4626 zł brutto – na konta zatrudnionych wpłynie 7,6 proc. więcej niż obecnie. Aktualnie najniższa pensja wynosi 4300 zł. Obowiązuje też minimalna stawka godzinowa dla osób wykonujących obowiązki w oparciu o umowę zlecenia: od 1 stycznia wynosić będzie 30,20 zł brutto, czyli o 2,10 zł więcej niż obecnie (w górę o 7,5 proc.).„Tak znaczące wzrosty kosztów pracowniczych wpłyną na sytuację finansową każdej firmy” – twierdzi Polska Izba Handlu (PIH) w komunikacie z końca sierpnia.

Minimalne wynagrodzenie w 2025 roku

„Apelujemy o niepodejmowanie decyzji, które będą działać na szkodę małych i średnich przedsiębiorców, a w konsekwencji na szkodę polskiej gospodarki” – czytamy dalej. „Podniesienie kwoty pensji minimalnej przede wszystkim uczyni polską gospodarkę nieatrakcyjną dla inwestorów – ze względu na bardzo wysokie koszty pracy. Ponadto zmiana ta dostarczy silnego impulsu proinflacyjnego”.

Cytowany w komunikacie prezes PIH Maciej Ptaszyński zwrócił uwagę, że „jeżeli chodzi o mikro i MŚP, zwłaszcza w handlu, będzie to dewastujące dla tysięcy placówek handlowych, które już w tej chwili funkcjonują na progu rentowności”. Dodał, że „wynagrodzenia stanowią największą pozycję kosztową w każdym przedsiębiorstwie. W wypadku handlu, przeciążonego walką konkurencyjną z dyskontami oraz licznymi kosztami związanymi z prowadzeniem działalności (jak choćby wdrożenie systemu kaucyjnego), będzie to bez wątpienia czynnik prowadzący do likwidacji tysięcy sklepów, co w efekcie umocni jedynie pozycje zagranicznych dyskontów. Z kolei należy oczekiwać, że wielkie sieci będą przerzucać ponoszone koszty na polskich producentów oraz konsumentów”.

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version