Czesi po niszczycielskiej powodzi jaka nawiedziła kraj zażegnali już ryzyko zagrożenia. Jednak żywioł zostawił po sobie ogromne zniszczenia, z którymi każdego dnia walczą mieszkańcy. Powodzianie sprzątają i szacują straty.
Ze szczególnie trudną sytuacją zmagają się mieszkańcy Bogumina, którzy wciąż pozostają odcięci od świata.
Na doniesienia zareagował prezydent Czech Petr Pavel, który w środę rano udał się do miasta, aby na własne oczy zobaczyć skalę zniszczeń.
W sieci zamieścił zdjęcia, na których widać, jak w stroju cywilnym nosi dary oraz pomaga powodzianom. Jak donoszą czeskie media, prezydent nie informował o swojej wizycie, a podróż odbyła się bez oficjalnej eskorty.
Powódź w Czechach. Prezydent odwiedził Bogumin. „Widziałem solidarność”
Podczas wizyty prezydent kraju odwiedził centrum miasta, gdzie powódź uszkodziła 24 mieszkania, a następnie pojechał do pobliskiej Ostrawy. Krótko po wizycie swoje odczucia wyraził w mediach społecznościowych.
„Po raz kolejny widziałem solidarność i spójność naszego kraju. Niezależnie od tego, czy jest to pomoc sąsiedzka, czy pomoc wolontariuszy z drugiego końca kraju, pełne wykorzystanie Zintegrowanego Systemu Ratownictwa i czeskiej armii, czy też współpraca burmistrzów i wojewodów niezależnie od partii politycznych. Wszystko to dowodzi, że kiedy jako naród znajdujemy się w trudnej sytuacji, możemy sobie nawzajem pomóc” – czytamy w opublikowanym poście w serwisie X.
Jak dodał polityk, odbudowa po powodzi może potrwać miesiące, a nawet lata.
Powódź 2024. Czesi sprzątają po wielkiej wodzie. Mieszkańcy wciąż bez prądu
Niezwykłe zadowolenie z wizyty wyraził burmistrz Bogumina Petr Vicha, który poinformował prezydenta o lokalnych problemach. Jak wskazał, z powodu zalanej stacji elektroenergetycznej tysiące mieszkańców pozostaje bez prądu.
– Wierzę, że podobnie jak minister spraw wewnętrznych, który odwiedził nas wczoraj (wtorek, red.), prezydent poruszy tę kwestię w centralnym sztabie kryzysowym. Jeżeli to przyspieszy przywrócenie dostaw prądu, będziemy wdzięczni – powiedział.
W odpowiedzi na brak prądu, w mieście zorganizowano punkty do ładowania telefonów, aby mieszkańcy mogli pozostać w kontakcie z bliskimi.
Jak poinformował urząd miasta Bogumin, niektóre tereny nadal są zalane, a strażacy walczą z usuwaniem wody przy pomocy pomp. Nadal zamknięte pozostają szpital, urząd miasta, poczta, szkoły oraz inne instytucje.
Bądź na bieżąco i zostań jednym z ponad 200 tys. obserwujących nasz fanpage – polub Interia Wydarzenia na Facebooku i komentuj tam nasze artykuły!