Jak mówił podczas Europejskiego Forum Gospodarczego Piotr Górnik, elektryfikacja ciepłownictwa jest drogą do jego całkowitej dekarbonizacji. Najpierw jednak potrzebne są działania, które pozwolą na wydajniejszą pracę systemów. – Dzisiaj ciepłownictwo ma moc zainstalowaną na poziomie 53 megawatów. Proste przejście na kotły elektrodowe jest niemożliwe – powiedział w wywiadzie dla Wprost.pl.
Poprawa wydajności
– Musimy zacząć od poprawy efektywności, od ograniczenia zużycia ciepła zarówno w systemach, jak i u naszych klientów. My, jako ciepłownicy, musimy być tego świadomi i musimy to wspierać, żeby nasi klienci zużywali jak najmniej energii. Po to, żebyśmy nie generowali niepotrzebnej mocy – powiedział Piotr Górnik.
Dodał, że branża jest na początku drogi do elektryfikacji, a projekty elektryfikacyjne polegające na przetwarzaniu energii odpadowej w pompach ciepła są pojedyncze.
Realistyczna transformacja
– Do transformacji podchodzimy w sposób realistyczny, czyli uwzględniamy lokalne uwarunkowania, jakie mamy, szczególnie w lokalizacjach, w których mamy nasze nowoczesne elektrociepłownie. Tam będziemy przechodzić na paliwa typu biomasa lub paliwa alternatywne – powiedział prezes Fortum Power and Heat Polska.
Dodał, że nowe źródła są już projektowane jako nisko lub zeroemisyjne. Do nich zalicza się wykorzystanie ciepła odpadowego, ciepła z powietrza, dostarczanego do sieci przez pompy ciepła i piece elektrodowe. – Nowe źródła chcemy budować wyłącznie w oparciu o zasilanie z sieci elektroenergetycznej, gdzie we współpracy z lokalnym dystrybutorem możemy bilansować sieć energetyczną – powiedział.