Obrażenia partnerki 26-latka: Dziewczyna Łukasza Ż. po wypadku na Trasie Łazienkowskiej wypadła z auta i leżała nieprzytomna na ulicy. – Miałam złamane oczodoły i całą szczękę wklęśniętą do tyłu. Oprócz tego krwiak wewnątrzczaszkowy. I czeka mnie jeszcze operacja nosa, plastyka dziąseł – opowiadała w rozmowie na kanale „Złamane prawo”. Według doniesień „Faktu” kobieta założyła zbiórkę pieniędzy na leczenie i rehabilitację. 

Zbiórka pieniędzy została zamknięta: Celem było uzbieranie 200 tys. zł. na powrót do pełnej sprawności. Łączna kwota wyniosła jednak około 2 tys., ponieważ zbiórka została zamknięta po fali krytycznych komentarzy. Internauci pisali o „szczycie bezczelności” i zwracali uwagę, że kobieta „pozwoliła pijanemu wsiąść za kierownicę”. Z kolei inni zwracali uwagę na ofiary wypadku. „Niewinny człowiek, który był mężem, ojcem, synem dla kogoś niestety nie żyje! Jak myślisz, co czuje teraz jego rodzina?” – napisała jedna z osób, która stwierdziła, że nie ma dla dziewczyny Łukasza Ż. „za grosz współczucia”.

Zobacz wideo Rozpędzone auto jechało wprost na pieszych. Życie uratowało im drzewo

Kulisy wypadku na Trasie Łazienkowskiej: Monitoring jednego z warszawskich lokali zarejestrował, że Łukasz Ż. przed wypadkiem od godziny 00:15 do 1 w nocy był na imprezie. – W ciągu tych 45 minut wypił osiem kieliszków 40-procentowej wódki w kieliszku o pojemności 50 ml – powiedział prokurator Piotr Antoni Skiba. Następnie mężczyzna miał wsiąść do samochodu i 15 minut później uderzyć w pojazd, którym jechała rodzina. Jak przekazał „Fakt”, po wypadku zarówno podejrzany, jak i jego koledzy próbowali obarczyć winą za wypadek nieprzytomną dziewczynę. Policja szybko jednak obaliła tę wersję.

Więcej informacji na temat wypadku na Trasie Łazienkowskiej znajduje się w artykule: „Łukasz Ż. 'próbuje gwiazdorzyć’ w areszcie. Ujawniono kulisy. 'Strzelił focha, zaczął się rzucać'”.

Źródła: Złamane Prawo, Fakt, Gazeta.pl

Udział

Leave A Reply

Exit mobile version