Co już wiemy na pewno? To, że wiosną 2020 r. – pomimo pandemii i wprowadzanych obostrzeń – środowisko Zjednoczonej Prawicy robiło wszystko, aby do wyborów doszło. Zdziwiłby się jednak ten, kto uznałby, że decyzje zapadały w KPRM. W rzeczywistości podejmowano je tylko i wyłącznie w siedzibie PiS. Osoby, z tak mocnym konstytucyjnym umocowaniem jak marszałek Sejmu Elżbieta Witek, dostawały tylko gotowe oświadczenia, które musiały potem wygłosić. Co na to wszystko Jarosław Kaczyński, który kierował całym procesem z tylnego siedzenia? Zaraz się dowiemy.
09:33
Kaczyński to ostatni świadek i na jego pojawienie się przed komisją trzeba było czekać prawie pół roku. Do końca czerwca potrwają prace nad końcowym raportem, jego podsumowanie poznamy na przełomie czerwca i lipca.
09:16
Co powie Kaczyński? Czy potwierdzi, że Adam Bielan zadzwonił do niego z pomysłem wyborów kopertowych jeszcze 31 marca? Czy zezna – jak Morawiecki – że decyzję o wyborach kopertowych podjęło „kierownictwo partii” podczas spotkania w siedzibie PiS na Nowogrodzkiej? Czy potwierdzi okoliczności spotkania w willi premiera na Parkowej, podczas którego Mariusz Kamiński miał krzyczeć na polityków Porozumienia i grozić, że wsadzi ich do więzienia? Tego wszystkiego dowiemy się już za moment – o godz. 10:00 w Sejmie rusza przesłuchanie Kaczyńskiego przed komisją śledczą ds. wyborów kopertowych.