
-
Karol Nawrocki w trakcie przemowy podczas 44. rocznicy pacyfikacji kopalni „Wujek” skrytykował gloryfikację gen. Jaruzelskiego i brak rozliczenia komunistycznych zbrodniarzy.
-
Podczas uroczystości przypomniano o ofiarach stanu wojennego i sile solidarności górników.
-
Arcybiskup Przybylski przestrzegał z kolei przed życiem w kłamstwie i ideologiami, które prowadzą do rozbicia wspólnoty.
-
Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
– Ci, którzy dziś nas chcą uczyć demokracji, wolności, europejskości nazywali dyktatora Jaruzelskiego człowiekiem honoru. I z honorami go chowano. Tak nie wygląda wolność. Oczekujemy sprawiedliwości dziejowej; tego, by katów nazywać katami, a ofiary ofiarami – mówił Karol Nawrocki pod Krzyżem-Pomnikiem Poległych Górników przed kopalnią „Wujek”.
Prezydent wziął we wtorek udział w 44. rocznicy pacyfikacji katowickiej kopalni, czyli największej tragedii stanu wojennego.
Pacyfikacja kopalni „Wujek”. Nawrocki wspomniał o wolności
Przypomnijmy, że 16 grudnia 1981 roku zomowcy oddali strzały do protestujących górników, zabijając dziewięciu z nich i raniąc kilkudziesięciu innych.
– Nikt i nic nie opisze tak Solidarności, jak to, co wydarzało się tutaj w kopalni „Wujek” po 13 grudnia 1981 roku. Bo czemu górnicy strajkowali? Bowiem aresztowano jednego z nich. Przewodniczącego Jana Ludwiczaka. Jednego. I stanęli wszyscy. To jest Solidarność – gotowość do tego, aby trzy tysiące ludzi podjęło strajk w imieniu jednego, skrzywdzonego przez władzę komunistyczną – stwierdził prezydent.
Prezydent zwrócił ponadto uwagę, że „morderców za komuny nie skazano, a ścigano tych, którzy mieli siłę i odwagę protestować”.
– Jak można mówić o wolności, gdy w XXI wieku nie postawiono przed sądem tych, którzy mordowali swoich braci górników – dodał.
Katowice. Rocznica pacyfikacji kopalni „Wujek”
Przypomnijmy, że obchody 44. rocznicy pacyfikacji katowickiej kopalni „Wujek” rozpoczęły się we wtorek wczesnym popołudniem w kościele pw. Podwyższenia Krzyża Świętego, nieopodal Wujka.
W homilii abp Andrzej Przybylski mówił m.in., że zarówno polegli górnicy z „Wujka”, jak i współcześni pracownicy wielu zakładów, pracowali i pracują nie tylko dla siebie i swoich przywilejów, ale dla swoich rodzin i Górnego Śląska. – Oni wciąż pracują dla Polski – stwierdził metropolita.
– Również tych dziewięciu zabitych, ponad dwudziestu rannych podczas pacyfikacji i cała, prawie trzytysięczna załoga strajkujących wtedy górników, oni cierpieli nie tylko dla obrony własnych miejsc pracy i obrony kopalni. Oni to robili dla dobra całej Polski. Przecież władze komunistyczne postanowiły spacyfikować ich bunt po to, żeby zastraszać innych, którzy mieli odwagę stanąć w walce o swoje prawa, o warunki do życia w wolnej Polsce – mówił duchowny.
Arcybiskup Przybylski o ideologiach: Takie życie zawsze jest życiem kłamstwa
Arcybiskup Andrzej Przybylski przestrzegł przy tym przed życiem, w którym słowa rozmijają się z czynami. – Takie życie zawsze jest życiem kłamstwa. A kłamstwo prędzej czy później prowadzi do rozbicia człowieka, wspólnoty i dobra i ojczyzny – podkreślał duchowny.
Metropolita katowicki dodał, że formą takiego kłamstwa są wszelkie ideologie, w których jest dużo obietnic, pięknych słów i poprzekręcanych znaczeń.
– Łatwo się za nimi idzie. Łatwo przyjmuje się ich propagandowe obietnice. Ale boleśnie przeżywa się ich konsekwencje. Niestety one wciąż wracają i mimo wcześniejszych kompromitacji ciągle znajdują zwolenników. Bo ludzie wolą czasem karmić się obietnicami niż prawdą, która wymaga odpowiedzialności, konsekwencji i realnej troski o dobro wspólne – ocenił arcybiskup.

