Tysiące inwestorów oraz nabywców mieszkań wciąż czekają na finał sprawy związanej z działalnością dewelopera HREiT. Łódzka Prokuratura Okręgowa prowadzi szerokie śledztwo, w którym główną postacią pozostaje Michał Sapota. Z dotychczasowych ustaleń śledczych wynika, że skala strat może sięgnąć około 2,5 mld zł, a liczba poszkodowanych zbliża się do 7 tys. osób – w tym około 5 tys. inwestorów oraz 1,8 tys. klientów, którzy wpłacili środki na mieszkania.
Sapota w Areszcie
Prokuratura informuje, że zarzuty przedstawione do tej pory obejmują jedynie fragment całej sprawy – szacuje się, że to około jedna piąta wszystkich wątków. Z tego powodu śledczy wnioskują o przedłużenie tymczasowego aresztu wobec Michała Sapoty o kolejne trzy miesiące. W uzasadnieniach wskazują na wysokie zagrożenie karą, sięgające nawet 25 lat pozbawienia wolności, a także na ryzyko matactwa. Sam podejrzany nie przyznaje się do winy.
Według relacji prokuratury wobec klientów miał być stosowany powtarzalny schemat. Inwestorom obiecywano kwartalne wypłaty odsetek oraz bezpieczny zwrot zainwestowanego kapitału, natomiast nabywcom mieszkań – terminowe oddanie lokali. Kiedy na budowach zaczęły pojawiać się przestoje, firma tłumaczyła opóźnienia problemami z podwykonawcami. Tymczasem ci mieli schodzić z placów budowy z powodu braku zapłaty za wykonane prace.
Na obecnym etapie Michał Sapota jest jedyną osobą z zarzutami. Z ustaleń medialnych wynika jednak, że w materiałach śledztwa pojawiają się także wątki dotyczące innych osób związanych z HREiT, w tym byłego wspólnika Michała Cebuli. Część poszkodowanych wskazuje na jego rolę, on sam podkreśla natomiast, że współpracuje z organami, miał zabiegać o audyt i wstrzymanie oferowania produktów inwestycyjnych. Prokuratura nie przesądza, kto jeszcze może usłyszeć zarzuty w dalszej fazie postępowania.
Wpisy w księgach wieczystych
Kluczowym elementem sprawy są również zabezpieczenia ustanawiane na gruntach inwestycyjnych. Inwestorzy obejmowali zabezpieczenia na konkretnych działkach, co powoduje, że przy ewentualnym zaspokajaniu roszczeń w pierwszej kolejności uprzywilejowani mogą odzyskać środki z projektów. Osoby, które takiego zabezpieczenia nie posiadały, mają znacznie mniejsze szanse na odzyskanie zainwestowanych pieniędzy lub odsetek. Wpisy w księgach wieczystych należą do najważniejszych dowodów analizowanych przez prokuraturę.
Najbardziej dotkliwe pozostają konsekwencje dla zwykłych ludzi. Poszkodowani opisują, że utknęli między przerwanymi budowami a zobowiązaniami finansowymi – muszą równocześnie opłacać czynsze za najem oraz raty kredytów zaciągniętych na mieszkania, których nigdy nie odebrali. W Łodzi, przy ul. Łozowej, prace budowlane zatrzymały się na etapie fundamentów, choć w planach było powstanie dziesięciu budynków. Wielu nabywców czeka na rozstrzygnięcia sądu w sprawie upadłości HREiT, licząc na współpracę z syndykiem i ewentualnego nowego inwestora. Jak podkreślają przedstawiciele stowarzyszenia z Łodzi, wciąż żyją w zawieszeniu, czekając na decyzje, które przesądzą o przyszłości ich oszczędności i mieszkań.


