Podczas czwartkowych obrad Sejmu doszło do spięcia między posłem PSL Markiem Sawickim i przedstawicielami Nowej Lewicy: wiceministrem rolnictwa Jackiem Czerniakiem oraz wicemarszałkiem Sejmu Włodzimierzem Czarzastym.
Marek Sawicki do koalicjantów: Nic nie rozumiecie
Czerniak przekazał, że resort rolnictwa „popiera wsparcie inwestycyjne dla instalacji odnawialnych źródeł energii, w tym szczególnie dla biogazowni rolniczych” i prowadzi intensywne prace w tym kierunku. – Przedstawimy po wakacjach pewne rozwiązania, które dotyczą tej kwestii – zapowiedział.
Następnie przy sejmowej mównicy pojawił się Sawicki. – Szanowny panie marszałku, szanowny panie ministrze, z przykrością stwierdzam, że kompletnie nic nie rozumiecie, jeśli chodzi o małe biogazownie rolnicze – ocenił. Polityk stwierdził, że w tej sprawie zbędne jest powoływanie zespołów czy przygotowywanie ustaw.
– One potrzebują decyzji – przeznaczenia części KPO na wsparcie finansowe – dodał, podkreślając, że zagraniczna konkurencja wkrótce „na polskim biosubstracie będzie wypracowywała swoje narodowe cele wskaźnikowe”. – Orlen za pięć lat będzie bankrutem, bo nie ma, poza jednym projektem, ani jednej biogazowni rolniczej – kontynuował.
Spięcie w Sejmie. Włodzimierz Czarzasty reaguje
– Weźcie się do roboty i zacznijcie inwestować – podsumował Sawicki. Do słów posła PSL odniósł się prowadzący posiedzenie Czarzasty. – Drogi Marku, nie byłbym sobą, gdybym ci nie przypomniał w sposób bardzo delikatny, że szefem tego resortu jest Czesław Siekierski i myślę, że też mógłbyś go zapytać na klubie swoim o politykę w tej sprawie – odpowiedział.
Sawicki ponownie chciał zabrać głos. – Nie masz czego prostować, gdyż Siekierski jest ministrem w tej sprawie – stwierdził wicemarszałek Sejmu. Mimo to poseł PSL podszedł do sejmowej mównicy. – O tej sprawie ze wszystkimi ministrami rozmawiam co najmniej od pół roku – dodał.