Do zdarzenia doszło na początku marca. Jak informuje Komenda Miejska Policji w Częstochowie, 31-letni mieszkaniec Radomska stawił się o godz. 9 na siódmy już egzamin praktyczny na prawo jazdy. Gdy usiadł za kółkiem, egzaminatorka nabrała podejrzeń, uznając, że najprawdopodobniej jest pijany. Mężczyzna nie został dopuszczony do egzaminu.
Częstochowa. Próbował zdać egzamin po pijanemu
„Od razu powiadomiono częstochowskich policjantów. Mundurowi z drogówki po przybyciu do Wojewódzkiego Ośrodka Ruchu Drogowego, poddali badaniu na zawartość alkoholu „przyszłego kierowcę”. Okazało się, że radomszczanin jest kompletnie pijany. Jego badanie dało wynik 2,5 promila alkoholu” – informują funkcjonariusze.
Mężczyzna tłumaczył, że był zestresowany, stąd postanowił wspomóc się alkoholem. „Czynności w tej prowadzi Komenda Miejska Policji w Częstochowie” – czytamy.
Egzamin na prawo jazdy. „Tłumaczył się, że wypił dwa piwa”
Do podobnej sytuacji doszło przed dwoma laty w Rybniku. Jak informowała wtedy policja, 20-latek także zamierzał podejść do egzaminu praktycznego pod wpływem alkoholu. „Niedoszły kierowca nie krył zdziwienia, że alkomat pokazał taki wynik. Tłumaczył się, że poprzedniego dnia wypił dwa piwa, ale rano czuł się już dobrze” – relacjonowali funkcjonariusze.
Z kolei w ubiegłym roku we Wrocławiu do egzaminu na prawo jazdy kategorii C przystąpił 26-letni mężczyzna, który wylegitymował się dowodem osobistym swojego 39-letniego brata. 26-latek uzyskał pozytywny wynik. „Egzaminator zwrócił uwagę na innego mężczyznę, który przyglądał się im i według niego wyglądał jak osoba widniejąca na zdjęciu w komputerze do losowania” – podawała policja. Gdy próbował wyjaśnić sprawę, 26-latek i 39-latek z piskiem opon uciekli. Usłyszeli zarzuty, za które groziło im do trzech lat więzienia.