Arsenal stracił punkty z ostatnią drużyną. Groźny upadek Bednarka, nie chciał zejść z boiska

0
77

Londyńczycy już po kwadransie przegrywali 0:2. W 1. minucie w niefrasobliwy sposób zachował się ich bramkarz Aaron Ramsdale. Piłka po jego zagraniu trafiła pod nogi Carlosa Alcaraza, który wykorzystał okazję.

Gospodarze dobrze nie ochłonęli po stracie gola, a już rywale cieszyli się z drugiej bramki. Po stracie piłki przez lidera przejął ją Alcaraz, który podał do Theo Walcotta. Były zawodnik Arsenalu podwyższył wynik na 2:0. Tym razem gospodarze nie zwlekali z odpowiedzią. Bukayo Saka uciekł prawą stroną boiska i podał do Gabriela Martinellego, który skutecznie wykończył akcję.

Kłótnie Polaka przy linii, instrukcje z ławki

Bednarek pod koniec pierwszej połowy, po starciu z Martinellim, runął głową na ziemię. Upadek wyglądał naprawdę źle.

Reprezentant Polski wstał jednak o własnych siłach i chciał kontynuować grę. Inne zdanie na ten temat mieli menedżer Ruben Selles i lekarz Southampton. Bednarek wykłócał się z tym drugim, ale ostatecznie w 41. minucie został zmieniony.

 

Kibicom przyjezdnych, którzy narzekali na Polaka przy okazji innych spotkań, tym razem spodobał się jego upór oraz to, jak potem instruował kolegów z ławki rezerwowych i podpowiadał im przy linii bocznej boiska.

Miejscowi kibice bardzo liczyli na szybkie wyrównanie. Zamiast upragnionego gola przeżyli kolejny szok, oglądając niesamowitą akcję Świętych. Po rzucie rożnym w 66. minucie piłkę nie do obrony głową uderzył Duje Caleta-Car.

Kanonierzy mieli olbrzymią przewagę, ale długo nic z tego nie wynikało. Dopiero w finałowych minutach uratowali punkt. Martin Odegaard strzelił z krawędzi pola karnego na 2:3, a po chwili Saka najprzytomniej zareagował, dopadł do piłki i wbił ją do siatki.

Dla piłkarzy Mikela Artety to już trzeci z rzędu remis w Premier League. Londyńczycy wciąż prowadzą w tabeli, zgromadzili 75 punktów, ale drugi w tabeli Manchester City, który przełożył wyjazdowy mecz z Brighton z powodu gry w półfinale Pucharu Anglii, traci już tylko pięć punktów i ma jeszcze jedno spotkanie zaległe.

Drugi z Polaków, defensor Arsenalu, Jakub Kiwior cały piątkowy mecz obejrzał z wysokości ławki rezerwowych.

Arsenal – Southampton 3:3 (1:2)
Martinelli 20, Odegaard 88, Saka 90 – Alcaraz 1, Walcott 14, Caleta-Car 66

lukl

, PAP

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj