Chciała uwagi jak Świątek. Przeżyła “gorzkie zakończenie”

0
72

Zaczęło się od dość gorzkich słów, z których biło rozczarowanie. Chodziło o Świątek, Sabalenkę i Jelenę Rybakinę, którym zdaniem Krejcikovej w ostatnim czasie poświęcano niemal całą uwagę w mediach, podczas gdy o niej praktycznie zapomniano. – Co jeszcze mam zrobić? Jak ponownie udowodnić, że na to zasługuję? – mówiła w rozmowie z WTA Insider.

Później przekonywała, że należy się jej miejsce w “wielkiej trójce”, do której media zaliczają wyżej wymienione tenisistki. – Też chcę być rozpoznawaną, bo sądzę, że na to zasługuję. Odniosłam w tourze wiele sukcesów, a nie jestem doceniana – podkreślała. –  Nie chcę być zapomniana i znaleźć się w cieniu tych trzech wielkich zawodniczek. One grają świetnie, ale ja wcale nie jestem gorsza. Zasługuję na większą uwagę mediów, ale jej nie dostaję – powtórzyła.

Krejcikova zapewniała, że w Miami ponownie udowodni, na co ją stać. W 1/8 finału miała ku temu świetną okazję, albowiem spotkała się z Sabalenką. Czeszka przegrała 3:6, 2:6, a mecz trwał niewiele ponad godzinę. Zimny prysznic na słonecznej Florydzie, ale 27-latka nie załamuje rąk.

“Motywacja do dalszej pracy”

“Upaść siedem razy, podnieść się za ósmym. Mój udział w zawodach w Miami i całej amerykańskiej serii turniejów, właśnie dobiegł końca. Pomimo gorzkiego zakończenia w ostatnim meczu, miałam wiele świetnych zagrań i wymian, zyskałam cenne doświadczenie i ogromną motywację do dalszej pracy” – napisała na swoim Twitterze po dotkliwej porażce z Białorusinką.

“Dziękuję wszystkim, którzy oglądali mnie i wspierali przez ostatnie tygodnie. Teraz czas odpocząć i przygotować się na korty ziemne” – dodała.

Aktualnie Krejcikova zajmuje 13. miejsce w rankingu WTA. Jej największy sukces w obecnym sezonie to wygrany turniej w Dubaju gdzie m.in. najpierw wyeliminowała Sabalenkę, a w finale pokonała Świątek.

PO

, Twitter

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj