Piłkarską klasą godną mistrza świata, wielokrotnego reprezentanta Niemiec i zawodnika topowych klubów europejskich weteranowi z Gliwic w ekstraklasie nie dorówna nikt. Choć nie w każdej kolejce daje on popis najwyższej próby, to gdy już wszystko wyjdzie zgodnie z planem, to rywalom i kibicom nie pozostaje nic innego, jak tylko złożyć ręce do oklasków.
Tak też było w piątkowy wieczór w Zabrzu, gdzie walczący o utrzymanie Górnik podejmował płocczan. I akurat na swojego lidera mógł liczyć wtedy, gdy potrzebował go najbardziej.
Gol Podolskiego w ekstraklasie, czyli stadiony świata
61. minuta, Wisła prowadzi 2:1. Podolski ustawia piłkę przed polem karnym, podchodzi do rzutu wolnego i nawet nie próbuje przenosić piłki nad murem, który omija potężnym strzałem w sam górny róg bramki.
Precyzja połączona z siłą dała mieszankę, na którą bramkarz Wisły nie miał kompletnie żadnej odpowiedzi.
CO ZA BOMBA!Mamy remis!
Mecz @GornikZabrzeSSA z @WislaPlockSA trwa w CANAL+ SPORT i CANAL+ online: https://t.co/cjXnBgkuOvpic.twitter.com/XI9fVs5jNP
— CANAL+ SPORT (@CANALPLUS_SPORT) March 17, 2023
Co więcej, w przypadku Podolskiego to nie był koniec. To on odpowiadał za decydującego gola, którym w końcówce zapewnił miejscowym wygraną 3:2, być może kluczową w kontekście pozostania w najwyższej klasie rozgrywkowej. Właśnie dla takich chwil po latach oczekiwań w końcu trafił do Zabrza.
Górnik Zabrze – Wisła Płock 3:2
Bramki: Damian Rasak (57.), Lukas Podolski (61., 87.) – Mateusz Szwoch (17.), Dawid Kocyła (45+1.)
mb/TG