Santos został przedstawiony w Warszawie jako trener reprezentacji Polski już 24 stycznia, zastępując na tym stanowisku Czesława Michniewicza, z którym PZPN nie przedłużył kontraktu. Kilka godzin po oficjalnej prezentacji Portugalczyk poleciał jednak do ojczyzny, gdzie chciał pozamykać swoje sprawy. Zapowiedział wówczas, że do Polski wróci w lutym.
Zamieszka w Warszawie
We wtorek były selekcjoner reprezentacji Portugalii wyląduje na lotnisku w Warszawie i rozpocznie nową przygodę w swojej bogatej karierze.
Rzecznik PZPN Jakub Kwiatkowski niedawno potwierdził w rozmowie z , że Santos na pewno pozostanie w Polsce do marcowych meczów eliminacji mistrzostw Europy. Na początku zamieszka w hotelu. PZPN szuka dla niego docelowego mieszkania, ale propozycje musi ocenić sam trener, który planuje długi pobyt w naszym kraju.
Z selekcjonerem przylecą jego asystenci Joao Carlos Costa, Ricardo Santos i Fernando Justino.
Newspix Fernando Santos
Sprawy organizacyjne przed debiutem
W jego sztabie ma znaleźć się Polak. Nowy szkoleniowiec Biało-Czerwonych potwierdził, że rozmawiał już na ten temat z Łukaszem Piszczkiem i Tomaszem Kaczmarkiem, wskazanymi przez PZPN. Decyzje w tej kwestii jeszcze nie zapadły. Santos ponownie ma spotkać się z kandydatami i omówić wszystko z prezesem Cezarym Kuleszą. Z nieoficjalnych informacji wynika, że Portugalczyk może przedstawić również swojego polskiego kandydata do sztabu.
Wśród jego współpracowników ma być miejsce dla Huberta Małowiejskiego, cenionego analityka, od wielu lat odpowiedzialnego za bank informacji u kolejnych szkoleniowców kadry.
Wideo: Paweł Laskosz/Fakty po południu TVN24 Przed Santosem i nowym sztabem kadry długa lista wyzwań. “Będziemy ciężko pracować, aby odnieść sukces”
Santos w roli selekcjonera Polaków zadebiutuje 24 marca w Pradze w meczu z Czechami. Trzy dni później Biało-Czerwoni zagrają u siebie z Albanią. Oba spotkania zostaną rozegrane w ramach eliminacji mistrzostw Europy 2024. W grupie E są jeszcze Mołdawia i Wyspy Owcze. Awans jawi się jako obowiązek, gdyż do Niemiec pojadą po dwie najlepsze ekipy z każdej grupy. Ewentualne powodzenie oznaczać będzie, że Portugalczyk popracuje z kadrą także w kolejnym cyklu eliminacyjnym – mistrzostw świata 2026.
jac/twis
, PAP