Najpopularniejsza i dziś już bezdyskusyjnie najlepsza liga świata od lat słynie z szaleńczego tempa i ofiarności, którymi jej piłkarze wykazują się na boiskach. Każdy kij ma jednak dwa końce.
Oko za oko, ząb za ząb
Na angielskich murawach nie ma mowy o odpuszczaniu meczów, lecz czasem zdarzają się takie, w których spotykają się dwa zespoły jak wody potrzebujące odpowiedniej reakcji w grze. Tak też było w poniedziałek w Liverpoolu, gdzie dramatycznie bijący się o utrzymanie Everton podejmował Tottenham, mający za sobą traumatyczne rozstanie z menedżerem Antonio Conte.
Podwyższone ryzyko finalnie nie popłacało się obu stronom. Najpierw to zawodnicy gospodarzy w kluczowych momentach tracili kontrolę nad własnymi emocjami.
Pierwszy “wykazał się” Abdoulaye Doucoure, gdy w 58. minucie wdał się w niepotrzebną przepychankę z Harrym Kane’em, zakończoną szaleńczym atakiem na Angliku i chwyceniem go za twarz. Sędzia nie miał innej opcji – musiał Francuza ukarać czerwoną kartką.
DOUCOURE RED CARD pic.twitter.com/gz58SpWdS1
— Barstool Football (@StoolFootball) April 3, 2023
Arbiter wyboru pozbawiony był także dziesięć minut później, gdy Michael Keane we własnym polu karnym dał się nabrać na ruch Christiana Romero, co poskutkowało jedenastką dla gości. Wykorzystaną finalnie przez Kane’a.
Everton zdołał doprowadzić do remisu
Tottenham nie pozostawał jednak dłużny. W końcówce bezsensowny atak na rywalu wykonał będący od kilku minut na boisku Lucas Moura i przyniosło to kolejną tego wieczoru (i kolejną zasłużoną) czerwoną kartkę. Gdy tylko siły się wyrównały, The Toffees już po chwili wyrównali, gdy pięknym uderzeniem sprzed szesnastki winy za karnego odkupił Keane.
Tym samym w meczu podwyższonego ryzyka doszło do podziału punktów, który zapewne nie cieszy żadnej ze stron. Tottenham, mający aż dwa mecze rozegrane więcej od trzeciego Newcastle United i piątego Manchesteru United, awansował tylko na czwartą lokatę. Everton wskoczył na pozycję 15., lecz z zaledwie punktem przewagi nad strefą spadkową.
Everton – Tottenham 1:1
Bramki: Michael Keane (90.) – Harry Kane (68. karny)
Czerwone kartki: Abdoulaye Doucoure (58.) – Lucas Moura (88.)
mb