Polski supersnajper początkowo miał nie wystąpić w sylwestrowym starciu z Espanyolem (1:1) wskutek trzech ligowych meczów kary, jakie otrzymał za kontrowersyjny gest względem sędziego listopadowego starcia z Osasuną (1:0). Barcelonie udało się jednak wykazać wówczas kreatywnością na drodze prawnej.
Klub odwołał się od ligowej decyzji do kilku podmiotów, w tym do Komitetu Rozgrywek La Liga, Komitetu Odwoławczego RFEF (hiszpańskiej federacji) oraz hiszpańskiego oddziału Trybunału Administracyjnego ds. Sportu (TAS), lecz ostatecznie osiągnął swoje dzięki decyzji Centralnego Sądu ds. Spornych w Madrycie.
Wykluczenie tymczasowo zawieszono, czekając na ostateczną decyzję najwyższej w tym przypadku instancji. Nie wiadomo jednak, czy TAS zdoła w tym tygodniu się zebrać i rozpatrzyć wniosek Barcy.
Gdyby do zebrania ostatecznie nie doszło w najbliższych dniach lub też apelacja zostałaby finalnie rozpatrzona pozytywnie, Lewandowski zagrałby w niedzielnym hicie 16. kolejki LaLigi z Barceloną.
W środę, w pucharowym starciu z rywalem trzecioligowym, nie wystąpi niezależnie od wszystkiego. Polak, podobnie do chociażby Pedriego, nie znalazł się w kadrze zespołu na wyjazd na przedmieścia Walencji.
– Liczę na to, że Robert zagra z Atletico. Obecnie kara jest zawieszona – Xavi wyraził nadzieję na wtorkowej konferencji prasowej.
The squad for Barça vs Intercity in the Copa del Rey! pic.twitter.com/yxq7uZMs9s
— FC Barcelona (@FCBarcelona) January 3, 2023
mb/TG