Ma zostać trenerem reprezentacji, a niedawno był bohaterem skandalu

0
78

Choć po półtora miesiąca ciągłych spekulacji na temat przyszłości reprezentacji i dziesiątkach nazwisk wymienianych w kontekście jej prowadzenia wydawało się, że nic może już nas zaskoczyć, postać Santosa w tym kontekście jest mimo wszystko sporą niespodzianką.

Portugalczyk był widziany w poniedziałek na lotnisku w Warszawie i zdaniem polskich oraz ojczystych mediów ma być głównym bohaterem wtorkowej konferencji prasowej na Stadionie Narodowym.

Zobowiązał się do zwrotu 4,5 mln dolarów

W związku z tym jego postać wzbudza w naszym kraju coraz większe zainteresowanie. I jak widać, nie jest to postać bez skazy. Jak relacjonowały trzy miesiące temu stacja RMC Sports czy gazeta “Sabado”, Santos został uznany winnym dokonania oszustw podatkowych.

68-latek przegrał proces wytoczony przez portugalski system podatkowy i zobowiązał się do zwrotu 4,5 miliona dolarów w ramach spłaty zaległych należności.

Były już selekcjoner reprezentacji Selecao otrzymywał wypłacane przez Portugalską Federację Piłkarską pensje za pośrednictwem założonej przez siebie w tym celu firmy o nazwie Femacosa. Dzięki całemu procederowi Santos mógł uniknąć płacenia wyższych podatków.

W obronę trenera zaangażowana miała być tamtejsza federacja, która zobowiązała się reprezentować prawnie nie tylko jego samego, ale też żonę i wspólnika. Strona Santosa utrzymywała, że Portugalczyk nie ukrywał swoich dochodów przed organem administracyjnym, a firmę prowadził jeszcze w czasach pracy w reprezentacji Grecji (2010-2014).

O tym, czy Santos faktycznie przejmie Biało-Czerwonych, przekonamy się we wtorek o godzinie 13:00. Relacja w .

 

mb

RMC Sport / Sabado /

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj