Brazylijski piłkarz stanął po południu przed sądem w Barcelonie. Zdaniem telewizji La Sexta i dziennika “La Vanguardia” sędzia nakazał aresztowanie Alvesa.
Informacji tych nie zdołała na razie oficjalnie potwierdzić agencja Reutera.
Z kolei dziennikarze “Mundo Deportivo” twierdzą, że nie będzie on mógł opuścić aresztu za kaucją.
Spanish police arriving in court to take Dani Alves. pic.twitter.com/C2XNoRJbuy
— Eduardo Hagn (@EduardoHagn) January 20, 2023
Dani Alves wszystkiemu zaprzecza
Z ustaleń telewizji Antena 3 wynika, że 2 stycznia 39-latek został oskarżony na jednym z posterunków przez mieszkankę Katalonii o agresję seksualną. Do zdarzenia miało dojść 30 grudnia w jednej z barcelońskich dyskotek.
Według dziennika “El Periodico”, kobieta zeznała, że Alves uderzył ją w łazience i zgwałcił. Piłkarz zanegował, jakoby miał dopuścić się przestępstwa oraz zaprzeczył, że znał domniemaną ofiarę.
Alves, obecnie piłkarz meksykańskiego Pumas UNAM, od lat związany jest z Hiszpanią. W przeszłości bronił barw m.in. Barcelony i Sevilli.
Na Półwyspie Iberyjskim przebywał również po zakończonym mundialu w Katarze, na którym wystąpił w dwóch meczach.
br/PO
; Reuters