Moment chwały Dawida Kubackiego. Mazurek Dąbrowskiego w Norwegii

Puchar Świata w skokach narciarskich na żywo w Eurosporcie, TVN i Eurosporcie Extra w Playerze

Kubacki na początku obecnego sezonu rozpieszczał polskich kibiców, dominując w PŚ. Tylko w listopadzie i grudniu wygrał aż cztery konkursy: dwa w Wiśle, a następnie w Titisee-Neustadt i Engelbergu. Z kolei w styczniu okazał się najlepszy w Innsbrucku podczas Turnieju Czterech Skoczni.

Już wtedy genialną formę prezentował jednak Halvor Egner Granerud, zostając głównym faworytem do zdobycia Kryształowej Kuli. Swoje momenty chwały mieli też m.in. Anze Lanisek, Ryoyu Kobayashi czy Andreas Wellinger i Polakom w efekcie przyszło długo poczekać na kolejny sukces.

Kubacki wraca na właściwe tory

W czwartek Kubackiemu udało się wreszcie powrócić na szczyt podium. W Lillehammer na półmetku czwartkowego konkursu zajmował co prawda czwarte miejsce, ale w serii finałowej odrobił straty z nawiązką, skacząc aż 138,5 metra w świetnym stylu.

W najlepszej trójce oprócz niego zmieścili się Lanisek oraz Daniel Tschofenig. Polak triumfalnie wkroczył na podium, widać było szczerą radość na jego twarzy po przeciętnych ostatnich tygodniach w pucharowej rywalizacji. Czekał na tę chwilę ponad dwa miesiące od zawodów w Innsbrucku.

– Miło było tutaj stanąć na najwyższym stopniu podium. To przypieczętowanie tego trochę trudniejszego okresu dla mnie i również dla całej ekipy, więc fajnie, że to idzie w tę stronę – powiedział Kubacki po ceremonii w wywiadzie dla Eurosportu.

W piątek rywalizacja przeniesie się do Vikersund, które jest ostatnim przystankiem tegorocznej edycji Raw Air. Prolog do sobotniego konkursu zaplanowany jest na godzinę 17. Transmisja w Eurosporcie 1 i Eurosporcie Extra w Playerze.

jac/PO