Zdecydowanym faworytem starcia w Lublinie byli goście. Częstochowianie znajdują się na dobrej drodze, by wywalczyć pierwsze, historyczne mistrzostwo Polski. Dodatkowo otwierała się przed nimi szansa na podwójną koronę, bo spośród trzech wyłonionych półfinalistów w ekstraklasie występuje tylko Legia Warszawa.
Pełna dominacja Rakowa
Podopieczni Marka Papszuna od początku spotkania mieli wyraźną przewagę, a bliscy prowadzenia byli już w siódmej minucie. Wówczas z kilku metrów huknął Milan Rundić, ale po strzale serbskiego obrońcy piłka trafiła jedynie w słupek.
Raków dominował, a swego dopiął po upływie dwóch kwadransów. Najpierw z uderzeniem Frana Tudora uporał się Łukasz Budziłek, ale wobec dobitki Sebastiana Musiolika był już bezradny.
PAP Piłkarze Rakowa Częstochowa świętujący gola w starciu z Motorem Lublin
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie, a goście jeszcze dwukrotnie znaleźli drogę do siatki rywali. W 69. minucie sytuację sam na sam z golkiperem wykorzystał rezerwowy Mateusz Wdowiak, a w samej końcówce wynik meczu na 3:0 ustalił Tudor.
Losowanie par 1/2 finału odbędzie się w piątek, 3 marca o godzinie 12.00. Wśród półfinalistów – oprócz broniącego tytułu Rakowa – znaleźli się ekstraklasowa Legia, pierwszoligowy Górnik Łęczna oraz drugoligowy KKS Kalisz.
Motor Lublin – Raków Częstochowa 0:3 (0:1)
Bramki: Musiolik (30.), Wdowiak (69.), Tudor (87.).
rozniat