“Jestem najmłodszym zawodnikiem w historii Liverpoolu, ale 10 lat później prowadzę sklep w Birmingham po tym, jak zwolnił mnie mój ostatni klub” – taki tytuł nosi artykuł gazety “The Sun”.
Autorem tych słów jest Sinclair, którego historią od razu zainteresowały się inne zagraniczne media. Na początku juniorskiej kariery porównywano do samego Raheema Sterlinga, dziś 82-krotnego reprezentanta Anglii i gracza Chelsea.
Sinclair: nigdy nie zapomnę tego momentu
Pierwsze kroki Jerome stawiał w West Bromwich Albion, a w 2011 roku przeniósł się do juniorów Liverpoolu. Rok później, 26 września, oficjalnie zadebiutował w pierwszym zespole The Reds. Miał dokładnie 16 lat i sześć dni, gdy ówczesny menedżer Liverpoolu Brendan Rodgers wpuścił go na boisko w spotkaniu z klubem, w którym rozpoczynał karierę.
The Reds wygrali 2:1 w meczu Pucharu Ligi, a on wszedł w miejsce Sameda Yeila i zapisał się w historii jako najmłodszy piłkarz, który zagrał kiedykolwiek dla Liverpoolu (pobił rekord Jacka Robinsona).
– Nigdy nie zapomnę momentu, kiedy trener powiedział “wchodzisz”. Nie bałem się – przyznał, cytowany przez brytyjski tabloid.
Getty Images Dnia debiutu w pierwszej drużynie Liverpoolu Sinclair nie zapomni do końca życia
Po tym meczu młody napastnik z Birmingham wrócił do gry w zespole młodzieżowym, gdzie nadal strzelał gole. Nagrodami były występy w pierwszej drużynie. W sezonie 2015/16, już w trakcie kadencji Juergena Kloppa, zdobył nawet bramkę w meczu przeciwko Exeter w Pucharze Anglii. Łącznie uzbierał pięć występów i został wypożyczony do Watford.
Dużym nadużyciem byłoby jednak twierdzenie, że spędził tam pięć lat, bowiem w barwach Szerszeni rozegrał tylko 12 meczów i w tym okresie był aż pięć razy wypożyczany – kolejno do Birmingham, Sunderlandu, Oxford City, holenderskiego Venlo i bułgarskiego CSKA Sofia.

Getty Images W 2021 roku Sinclair ostatni raz zawodowo zagrał w piłkę
Nowe życie
Po ostatnim wypożyczeniu przez rok nie mógł znaleźć klubu. Wrócił do treningów w Oxford United, ale po serii kontuzji jego kariera jako zawodowego piłkarza dobiegła końca. Skupił się na innych przedsięwzięciach – biznesowych, a dokładniej gastronomicznych. W lipcu 2022 roku Sinclair przejął franczyzę sieci fast food Morley’s w Birmingham.
“Witamy w rodzinie Morleya” – napisała wówczas na Twitterze firma, której specjalnością są dania ze smażonym kurczakiem. Zrobiła to jak kluby w przypadku transferów.
Morley’s coming to Birmingham this month We’re Loading! Welcome to the Morley’s Family Jerome Sinclair pic.twitter.com/AgX4u9uxVT
— Morleys UK (@MorleysChicken) July 6, 2022
Sieć potwierdziła serwisowi “The Athletic”, że były piłkarz Liverpoolu jest obecnym właścicielem ich franczyzy w Birmingham. Rekordu w klubie z Anfield Road jeszcze pewnie długo nikt mu nie zabierze.
– Jerome był solidnym chłopakiem z dużym potencjałem. Nie wyobrażam sobie, żeby jego rekord w Liverpoolu został kiedykolwiek pobity – powiedział były piłkarz The Reds, Adam Morgan, który grał u boku Sinclaira.
lukl
, “The Sun”