Lider tabeli w niedzielę musiał sobie radzić bez najlepszego strzelca Serie A Victora Osimhena, który zmaga się z kontuzją mięśniową. W bieżącym sezonie zdobył on już 21 bramek w 23 występach i aż o 7 goli wyprzedza drugiego w klasyfikacji Lautaro Martineza z Interu. Neapolitańczycy w podobnej sytuacji byli już w rundzie jesiennej, mierząc się z Milanem na San Siro i wówczas zwyciężyli 2:1 bez nigeryjskiego napastnika. Tym razem jego absencja była jednak bardziej odczuwalna.
Szok w Neapolu
Przed pierwszym gwizdkiem na stadionie im. Diego Armando Maradony przypominano, że Napoli w bieżących rozgrywkach już siedmiokrotnie grało bez Osimhena i za każdym razem wychodziło z tych potyczek zwycięsko. Każda passa kiedyś się kończy, ale trzeba podkreślić, że Milan przerwał ją w niesamowitym stylu i zupełnie przyćmił najlepszą drużynę włoskich rozgrywek.
W pierwszym kwadransie nic nie zapowiadało jeszcze katastrofy gospodarzy. Gra była wyrównana, obie ekipy miały swoje szanse w ofensywie. Jedną z najlepszych dla Napoli stworzył Zieliński, który precyzyjnie podał ze skrzydła do niepilnowanego w polu karnym Giovanniego Simeone. Napastnik zastępujący Osimhena nie wykorzystał jednak tej szansy, przenosząc piłkę nad poprzeczką.
Dziesięć minut po pudle Argentyńczyka kapitalnym rajdem na prawej flance popisał się Brahim Diaz, który tego dnia należał do najlepszych na boisku. Minął rywali jak tyczki i idealnie dograł do Rafaela Leao, a ten lekko przerzucił futbolówkę nad Aleksem Meretem, otwierając wynik spotkania. Był to jego pierwszy gol od styczniowego meczu z Lecce.
Getty Images Rafael Leao trafił na 1:0
Ustępujący mistrzowie Włoch po tym trafieniu nabrali jeszcze pewności siebie i szybko poszli za ciosem. W 25. minucie było już 2:0. Ponownie ze znakomitej strony pokazał się Diaz, który tym razem już sam trafił do siatki, najlepiej odnajdując się w zamieszaniu w polu karnym.
Napoli było blisko kontaktowego gola w doliczonym czasie pierwszej połowy. Z dystansu potężnie uderzył Zieliński, lecz Mike Maignan stanął na wysokości zadania.
Milan dokończył dzieła zniszczenia
Po zmianie stron miejscowi kibice czekali na odpowiedź swoich ulubieńców, ale znów spotkał ich tylko lodowaty prysznic. W niedzielę nic nie funkcjonowało poprawnie w zespole neapolitańczyków. Oprócz dziurawej obrony i braku argumentów w ofensywie słabo wyglądała współpraca środkowych pomocników. Do tego mało widoczny był Chwicza Kwaracchelia.
Tymczasem rozpędzeni mediolańczycy nie zamierzali zwalniać tempa. W 50. minucie piłka o centymetry minęła bramkę gospodarzy po strzale Oliviera Giroud. Chwilę później większą precyzją wykazał się już Leao, pewnym strzałem podwyższając prowadzenie na 3:0. Niestety spory udział przy tej bramce miał Zieliński, który dał sobie odebrać piłkę w środku pola, a Sandro Tonali po jej przejęciu asystował przy drugim golu Portugalczyka.

Getty Images Piotrowi Zielińskiemu w niedzielę mógł przypomnieć się mecz z Czechami
Kropkę nad i w hicie kolejki postawił Alexis Saelemaekers, z zaskakującą łatwością mijając obrońców w polu karnym. Zieliński po tym trafieniu powędrował na ławkę rezerwowych. Do końca meczu pozostało jeszcze ponad 20 minut, ale w tym czasie to goście byli bliżej kolejnych goli.
Napoli i Milan spotkają się ponownie już 12 kwietnia w Mediolanie w pierwszym ćwierćfinałowym starciu Ligi Mistrzów. Rewanż w Neapolu zostanie rozegrany 18 kwietnia.
Wyniki i program 28. kolejki Serie A:
sobota
US Cremonese – Atalanta BC 1:3
Inter Mediolan – ACF Fiorentina 0:1
Juventus FC – Hellas Werona 1:0
niedziela
Bologna FC – Udinese Calcio 3:0
AC Monza – SS Lazio 0:2
Spezia Calcio – US Salernitana 1:1
AS Roma – UC Sampdoria 3:0
SSC Napoli – AC Milan 0:4
poniedziałek
FC Empoli – US Lecce (godz. 18.30)
US Sassuolo – Torino FC (godz. 20.45)
jac/PO