Władze Barcelony przez większość zeszłorocznego lata starały się pozyskać Hiszpana z Chelsea. Dopięły swego na początku września, a w piątek Duma Katalonii oficjalnie poinformowała o przedłużeniu wygasającego z końcem czerwca kontraktu. Nowy będzie obowiązywał 32-latka do połowy 2024 roku.
será azulgrana hasta el 30 de junio de 2024
— FC Barcelona (@FCBarcelona_es) January 27, 2023
Według hiszpańskich mediów w umowie Hiszpana miała znaleźć się opcja przedłużenia współpracy o kolejne 12 miesięcy. W komunikacie klubu nic jednak o tym nie wspomniano. Wiadomo tylko, że klauzula odejścia Alonso nadal będzie wynosić 50 milionów euro.
W tym sezonie piłkarz wystąpił w 19 meczach we wszystkich rozgrywkach, w których strzelił dwa gole. Choć przychodził jako lewy obrońca, najczęściej występował na środku defensywy, zwłaszcza od czasu eksplozji formy Alejandro Balde i odejścia Gerarda Pique. Głównym zwolennikiem przedłużenia umowy z piłkarzem był trener Xavi Hernandez.
W odmiennej sytuacji – jak piszą media w Hiszpanii – jest inny obrońca sprowadzony ubiegłego lata przez Blaugranę, występujący na prawej obronie Hector Bellerin. Hiszpan ponoć nie mieści się w planach Xaviego na przyszły sezon. Głównymi kandydatami do jego zastąpienia są: Argentyńczyk Juan Foyth z Villarreal i Francuz Benjamin Pavard z Bayernu Monachium.
Barcelona jest liderem ligi hiszpańskiej po 17 kolejkach. W najbliższej serii gier zagra w sobotę na wyjeździe z Gironą. Nadal nie będzie mógł wystąpić w nim Lewandowski, który został zawieszony na trzy ligowe mecze za niesportowe zachowanie w spotkaniu z Osasuną, jeszcze przed mundialem.
lukl/łup