Z powodu braku szczepienia Djoković nie otrzymał wizy na wjazd do USA. Nie zagrał przez to zarówno w imprezie w Indian Wells, jak i trwającym turnieju w Miami. Serbowi nie pomogły prośby ze strony organizatorów, a nawet list wysłany do prezydenta Bidena.
Biden zadecyduje o przyszłości Djokovicia
Dobre informacje w kwestii możliwego startu zawodnika w Stanach przyniosło głosowanie tamtejszego senatu. Uchylono bowiem narodowy stan wyjątkowy spowodowany pandemią choroby COVID-19, który na początku 2020 roku został wprowadzony przez byłego przywódcę USA Donalda Trumpa.
To oznacza, że jeśli Biden podpisze decyzję, to do kraju będą mogli wjechać również niezaszczepieni cudzoziemcy. W tym na przykład Djoković.
– Naprawdę bardzo chcę tam wystąpić, chcę tam być – mówił już kilka dni wcześniej były lider światowego rankingu.
– Miałem to szczęście, że trzykrotnie wygrywałem US Open, kilkukrotnie byłem także w finałach. Od tamtejszych fanów zawsze otrzymywałem wiele miłości i mam nadzieję, że wrócę na korty we Flushing Meadows – podkreślił Serb.
Getty Images Novak Djoković to były lider światowego rankingu
22-krotny triumfator imprez wielkoszlemowych prawdopodobnie wróci do touru podczas turnieju w Monte Carlo rozgrywanego na nawierzchni ziemnej (9-16 kwietnia).
W tym momencie Djoković jest wiceliderem rankingu ATP. Prowadzi Hiszpan Carlos Alcaraz.
rozniat
, Eurosport.co.uk