Pele sięgnął z reprezentacją Brazylii na tamtym mundialu po trzeci tytuł mistrza globu, choć przed rozpoczęciem turnieju nawet w jego ojczyźnie nie brakowało pesymistycznych głosów. Poprzednie wywalczył w 1958 i 1962 roku, ale w Anglii w 1966 Canarinhos nie wyszli nawet z grupy.
“Pele miał 29 lat, rozgrywał swoje czwarte mistrzostwa świata, po tym, jak został stłamszony na poprzednich. Nawet w Brazylii pojawiły się wątpliwości, gdy zaczęły krążyć doniesienia o jego krótkowzroczności. A jednak dokonał rzeczy, o których nikt inny nie mógł marzyć” – przypomina mundial 1970 znany brytyjski dziennikarz Jonathan Wilson, autor wielu świetnych książek o futbolu, w tym nagrodzonej w Polsce “Aniołowie o brudnych twarzach. Piłkarska historia Argentyny”.
Kolorowa Brazylia i skrzący upał
Jak wspomina Wilson, to był wyjątkowy mundial nie tylko dla Pelego i jego drużyny, ale dla całego sportu. Pierwszy transmitowany przez telewizję satelitarną.
“Było kolorowo, a najbardziej kolorowa z nich wszystkich była Brazylia, w swoich słoneczno żółtych koszulkach i kobaltowo niebieskich szortach, dokonująca niezwykłych rzeczy w skrzącym meksykańskim upale” – napisał Brytyjczyk dla tamtejszego Eurosportu.
Pele miał już wówczas na koncie dwa puchary świata, ale jego mundialowa historia wcale nie była usłana różami. Po debiutanckim tytule wywalczonym w wieku 17 lat, na kolejnym turnieju płakał z rozpaczy, gdy po dwóch meczach kontuzja nie pozwoliła mu kontynuować występów w MŚ w Chile. Cztery lata później w Anglii było jeszcze trudniej, kiedy po brutalnych faulach rywali znoszono go z boiska na noszach, a Brazylia nie wyszła z grupy.
W Meksyku Canarinhos zmierzyli się w finale z Włochami. Pele otworzył wynik i choć dziś najwięcej mówi się o jego niesamowitych osiągnięciach strzeleckich, to na boisku wyróżniało go coś więcej niż same gole.
“Miał wielkie umiejętności, był pomysłowy i znacznie lepszy w powietrzu, niż sugerowałaby jego budowa ciała. Zdobył w tym meczu podręcznikową bramkę głową. Ale tym co naprawdę go wyróżniało i wyniosło na jednego z największych, była jego zdolność dostrzegania wzorów, kształtów i możliwości o ułamek sekundy szybciej przed wszystkimi innymi” – wspomina Wilson.
Brazylijczycy w spotkaniu o tytuł rozbili Włochów 4:1. Pele został pierwszym piłkarzem z trzema wygranymi mundialami, czego do teraz nikt nie jest w stanie powtórzyć.
Getty Images Pele w koronie po zdobyciu trzeciego mistrzostwa świata z Brazylią
“Piłkarski Woodstock”
“To był piłkarski Woodstock. To nie był zwiastun złotego wieku indywidualnych talentów ofensywnych. W meksykańskim upale i wysokościach był to ostatni turniej przed nadejściem na dobre ery pressingu i systemowej piłki nożnej. Pele był wielką ikoną końca tamtej epoki futbolu, ale jego mózg i siła fizyczna pomogły przejść do współczesności” – dodał brytyjski dziennikarz.
Słynny Brazylijczyk w turniejach finałowych MŚ strzelił 12 goli, a ogółem dla drużyny narodowej zdobył 77 bramek w 91 meczach w latach 1957-71. W całej karierze strzelił 1283 gole w 1367 spotkaniach.
“To, czy był najlepszy, czy nie, nie ma znaczenia. Był świetny i najlepszy na być może największym mundialu w historii w Meksyku. W tym miesiącu 1970 roku pokazał najlepsze, do czego zdolna jest ludzkość” – podkreślił Wilson.
jac/PO
, eurosport.co.uk,