Rzecznik PZPN po wywiadzie czeskiego menedżera. “Totalne głupoty”

Choć Biało-Czerwoni pod wodzą Fernando Santosa są dopiero na początku drogi, to nikt nie spodziewał się, że tak wcześnie wpadną w równie duży zakręt. Z Czechami w pierwszym meczu eliminacji Euro 2024 przegrali w fatalnym stylu, którego zwycięstwo 1:0 z Albanią niespecjalnie zamazuje.

Byli zbyt pewni siebie?

Dlatego też tak łatwo jest uderzać w zespół przechodzący obecnie przez gorszy okres. Pesir, mający za sobą między innymi ponad trzy lata gry w Jagiellonii Białystok i Górniku Łęczna, otwarcie opowiadał o naszych problemach.

– Mieliśmy informacje, że w drużynie wciąż nie ma chemii. Wiedzieliśmy, że ich obrona i środek pola się rozpadają – zdradził w wywiadzie z serwisem Sport.cz. – Nasza reprezentacja jest prawie kompletna, brakuje w niej tylko kilku nazwisk. Dlatego miałem nadzieję, że będziemy lepsi, co ostatecznie się potwierdziło – kontynuował.

Zauważył też, że nowo budowana drużyna nie za dobrze przyjęła praską klęskę. – Zawsze staram się porozumieć z ludźmi z przeciwnego zespołu, ale z Polakami w ogóle nie miałem kontaktu. Po meczu Santos szybko przyszedł uścisnąć rękę Jaroslavowi Silhavy’emu, a potem zniknął – wyjawił.

To był pierwszy sygnał

Poruszył też inny wątek, brak przedmeczowych przygotowań Polaków. – Zawsze przed spotkaniem jest oficjalny trening, a że Polacy byli tak pewni siebie, to nawet na nim się nie stawili. To był dla nas taki pierwszy sygnał, że czuli się dobrze – ocenił.

Na reakcję dot. środowego wywiadu nie trzeba było długo czekać. Już dzień później okoliczności zaistniałej sytuacji przybliżył na Twitterze wspominany Kwiatkowski.

“Totalne głupoty. Przed każdym meczem federacje wymieniają się informacjami odnośnie spraw organizacyjnych. Wszystko jest również wpisywane online w systemie UEFA i obie strony doskonale wiedzą jakie plany ma rywal. Informacja o braku treningu wysłana do Czechów 27 lutego” – zareagował rzecznik, który w kadrze również pełni rolę menedżera.

mb/TG

sport.cz /