Transmisje z alpejskiego Pucharu Świata w Eurosporcie i Eurosporcie Extra w Playerze
Shiffrin, która przed tygodniem zapewniła sobie piąty w karierze triumf w klasyfikacji generalnej PŚ, wygrała dotychczas 85 zawodów. Pierwsze zwycięstwo odniosła w grudniu 2012 właśnie w Aare, gdzie w piątek rywalizować będzie w slalomie gigancie, a w sobotę w slalomie.
Obie te konkurencje są jej ulubionymi – slalom wygrała 52-krotnie, a w gigancie była najlepsza 19 razy. Triumfowała też w supergigancie, zjeździe, kombinacji i slalomie równoległym, a Stenmark w latach 70 i 80. ubiegłego stulecia startował tylko w konkurencjach technicznych.
Piątkowy gigant dzieli nieco ponad trzy tygodnie od kiedy w tej konkurencji pochodząca z Vail Amerykanka została w Meribel we Francji mistrzynią świata. W obu slalomowych specjalnościach była też mistrzynią olimpijską.
“Nie muszę, ale jest to możliwe”
Swoje 85. zwycięstwo odniosła 28 stycznia w czeskim Szpindlerowym Młynie, a przed tygodniem w norweskim Kvitfjell zapewniła sobie piątą Kryształową Kulę. Na początku roku z kolei poprawiła rekord rodaczki Lindsey Vonn w liczbie triumfów w zawodach kobiecego PŚ.
Jeśli wyrównać czy poprawić osiągnięcia Stenmarka nie uda się w Aare, to będzie jeszcze okazja w finałowych zawodach obecnej edycji cyklu w Soldeu w Andorze w dniach 15-19 marca.
– Wcale nie muszę w tym sezonie ani wyrównać, ani pobić rekordu zwycięstw. Uważam jednak, że jestem ostatnio w takiej dyspozycji, że to jest możliwe. Myślę, że byłby to niesamowity sukces – zaznaczyła Shiffrin.
Łącznie Amerykanka ma w dorobku trzy medale olimpijskie, w tym dwa złote, i 14 wywalczonych w mistrzostwach świata, z czego siedem z najcenniejszego kruszcu.
Kryształową Kulę wywalczyła też w poprzednim sezonie oraz w latach 2017-19. Niedługo po tych trzech triumfach z rzędu zrobiła sobie przerwę od zawodowego sportu, wstrząśnięta śmiercią ojca w lutym 2020 roku.
PO
PAP