Statystyki Polaka w ostatnich latach są niewiarygodne. Od początku sezonu 2019/2020 Lewandowski strzelił 123 gole w 108 meczach ligowych dla Bayernu Monachium i Barcelony.
W sezonie 2020/2021 został także najlepszym snajperem Ligi Mistrzów z 13 bramkami. Będąc graczem Bayernu, dwukrotnie został wybierany najlepszym piłkarzem świata FIFA.
Przed odejściem do Hiszpanii pięć razy z rzędu zostawał królem strzelców Bundesligi, a teraz jest na pierwszym miejscu w gronie snajperów w hiszpańskiej Primera Division. W lidze strzelił 13 goli w 14 spotkaniach.
Problemy ze strzelaniem
Tym bardziej trudno uwierzyć, że kiedyś Lewandowski miał problemy ze zdobywaniem bramek. A było tak na początku jego przygody z Borussią Dortmund. Do klubu z Zagłębia Ruhry trafił w 2010 roku po dwóch latach spędzonych w Lechu Poznań.
W pierwszym sezonie w BVB strzelił tylko osiem goli w 33 meczach Bundesligi. Pierwszym napastnikiem był wtedy Paragwajczyk Lucas Barrios.
– To on był numerem dziewięć w naszym zespole. Zdobył 16 bramek. “Lewy” zaczął więc grać na różnych pozycjach, żeby dostosować się do różnych rzeczy – wspominał ówczesny trener Borussii Klopp, którego cytują angielskie media. W piątek jego Liverpool wygrał w niezwykle szczęśliwych okolicznościach z Leicester City 2:1 w meczu 18. kolejki Premier League.
Getty Images Lewandowski i Barrios grali razem w Borussii
“Zapłacę ci dziesięć euro”
Przypomniany Lewandowski często grał wtedy w BVB jako środkowy pomocnik. Nie był specjalnie z takiej pozycji zadowolony, ale nie narzekał i nadal mocno ćwiczył.
– Mieliśmy ćwiczenia strzeleckie, w których zdarzało się, że nie wykorzystał ani jednej piłki – relacjonował szkoleniowiec.
Dlatego Klopp sięgnął do swojego psychologicznego zestawu sztuczek, aby zmotywować swojego napastnika. – “Lewy” opowiedziałby tę samą historię: zawsze robiliśmy zakłady za dziesięć euro: jeśli trafisz więcej niż dziesięć razy, zapłacę ci dziesięć euro. Jeśli nie, musisz dać mi pieniądze. Moje kieszenie były pełne pieniędzy – śmiał się trener.
Wideo: tvn24 Robert Lewandowski o współpracy z Juergenem Kloppem
Zdaniem Niemca to, co potem osiągnął Lewandowski to nagroda za cierpliwość.
– Chodzi o zachowanie spokoju. Kiedy widzisz potencjał, musisz zachować spokój – przyznał obecny menedżer Liverpoolu, który teraz ma podobny problem z Darwinem Nunezem. Urugwajczyk został graczem The Reds kilka miesięcy temu. Trafił z Benfiki na Anfield za 80 mln euro i ma problemy z odnalezieniem się w nowym zespole. 23-latek strzelił tylko pięć goli.
– Ma wiele podobieństw do Lewandowskiego. Wszystko przyjdzie. Miałem taką sytuację z “Lewym”, ale nie tylko z nim. Jestem bardzo spokojny. Drużyna jest również spokojna i całkowicie do niego przekonana. To fajnie – stwierdził Klopp.
Były podopieczny charyzmatycznego niemieckiego szkoleniowca pojawi się na murawie po raz ostatni 31 grudnia. O godz. 14 Barcelona zmierzy się w derbach miasta z Espanyolem.
Srogi/twis
, eurosport.de