Australian Open oglądaj na żywo w Eurosporcie i Eurosporcie Extra w Playerze
Awans do ćwierćfinału Australian Open to największy sukces w karierze Magdy Linette. Kolejną rywalką polskiej tenisistki będzie Czeszka Karolina Pliskova (nr 30.). Triumf w turnieju wielkoszlemowym coraz bliżej.
Wideo: Eurosport Australian Open. Skrót meczu Linette – Garcia w 4. rundzie
Tomasz Linette o wyniku córki
– Emocje towarzyszą mi już od pięciu, sześciu dni – przyznał Tomasz Linette przed kamerami TVN24. – Najbardziej emocjonujący był poprzedni mecz, który odblokował to wszystko. Teraz Magda kontynuowała dobrą grę – zauważył.
Co się zmieniło w jego córce, że w końcu gra na tak wysokim poziomie w turnieju wielkoszlemowym?
– Do tego wyniku niewiele brakowało. – przypomniał pan Tomasz. – Garcia przyznała, że spodziewała się trudnej przeciwniczki. Nie była zdziwiona oporem, na jaki natrafiła. Konsekwencja, jaką widzę obecnie u Magdy, jest niewiarygodna. Stąd świetny wynik. To jest doświadczenie. Mówimy o zawodniczce, która gra już trzydziesty turniej wielkoszlemowy. Nie pierwszy raz jest na głównym korcie i rywalizuje z dziewczyną z pierwszej piątki rankingu. Nie jest to dla niej wydarzenie, które spowodowałoby jakąś totalną blokadę – analizował.
– To też jest od wielu lat praca z psychologiem – kontynuował. – Trenerzy pracują z Magdą nad jej sferą mentalną. Bardziej niż nad techniką czy podstawową taktyką. Jesteśmy na innym etapie. Chodzi o domykanie meczów i to, żeby w najważniejszych momentach zagrać najlepiej, jak można. Poziom jest tak wyrównany, że decydują detale.
Sukces Magdy Linette
W 1997 roku Tomasz Linette po raz pierwszy przyprowadził 5-letnią córkę na kort. Czy od razu widział w niej tenisistkę?
– Przez pierwsze dwa lata sam pracowałem z Magdą- wspomniał. – Najpierw to była głównie zabawa, a dopiero potem świadomie oddałem ją w ręce profesjonalnych trenerów. Ważne dla mnie było to, żeby sama chciała grać. Gdyby było inaczej, po kilku latach przerzucilibyśmy się na inną dyscyplinę. W wieku sześciu lat sama z siebie odbijała już kilkaset piłek o ścianę, bez żadnej presji i przymusu. To oznaczało, że jest w tym jakaś pasja. Staraliśmy się to tylko dalej pociągnąć. Efekt jest po 25 latach – wyjaśnił ojciec zawodniczki.
Wiele mówi się o tytanicznej pracy, jaka łączy się z sukcesem Magdy Linette.
– To wynika z jej fizyczności – wyjaśnił pan Tomasz. – Nie jest najwyższą i najsilniejszą zawodniczką. Nie ma naturalnej siły jak Iga. Bo tutaj mówimy o wybitnych warunkach fizycznych. To, czego Magda nie ma, nadrabia systematycznością i pracą. Ja nie pamiętam dnia bez Magdy na korcie czy na ścianie. Wszyscy trenerzy byli pod wrażeniem tego, jak fajnie się z nią pracuje. Inicjatywa wychodzi od niej – zapewnił.
Wideo: Eurosport Australian Open. Skrót meczu Linette – Garcia w 4. rundzie
Magda Linette przez lata dobijała się do ścisłej światowej czołówki. Czy były momenty zwątpienia, kiedy miała już tego wszystkiego dość?
– Pamiętam dwie takie rozmowy, dobre dziewięć lat temu. To było na poziomie ITF. Każdy tenisista wie, że to jest najcięższy chleb, by grać w tej trzeciej, czwartej czy piątej setce. Wtedy są momenty zwątpienia. Ale cóż, udało się to przezwyciężyć. Najważniejsza jest jej determinacja – zakończył Tomasz Linette.
Wideo: tvn24.pl Tomasz Linette (ojciec Magdy) w rozmowie z TVN24
dasz