Obecna forma znacząco przybliżyła Sochana do udziału w meczu wschodzących gwiazd. Punktowy dorobek 19-latka z ostatnich pięciu meczów – 16, 18, 14, 30, 17 (średnio 19 punktów) – musi robić wrażenie.
Popovich pod wrażeniem Sochana
Dla większości debiutantów przeskok z ligi uniwersyteckiej do NBA staje się szczególnie odczuwalny w zaawansowanych fazach sezonu. Tymczasem Polak z każdym tygodniem spisuje się lepiej, czyniąc wyraźne postępy we wszystkich koszykarskich elementach.
Jego postępów i dokonań nie mógł nie zauważyć trener San Antonio Spurs Gregg Popovich. Na konferencji prasowej związanej z poniedziałkowym meczem z Washington Wizards porównał nawet Sochana do legendy Ostróg, Argentyńczyka Manu Ginobiliego.
– On jest szalony. Robi, co tylko chce. Uwielbiam na niego patrzeć – przyznał szkoleniowiec, komplementując postępy Polaka w grze ofensywnej. – Przypomina to trochę obserwowanie gry Manu, gdy tylko do nas dołączył. Nie mam pojęcia, na co jeszcze go stać – podkreślił Popovich.
– Staje na wysokości zadania i punktuje, gdy nie możemy korzystać z Tre Jonesa. Dokłada swoją cegiełkę do wszystkiego. Jest znakomitym młodym człowiekiem z wieloma umiejętnościami, które nie są jeszcze doszlifowane. Ale jest głodny, naprawdę chce być dobry – dodał 74-latek.
Wideo: Fakty o Świecie TVN24 BiS Jeremy Sochan zagra w NBA
W obecnym sezonie mierzący 203 cm Polak może się pochwalić średnią 10,1 pkt na mecz. Notuje też średnio 4,9 zbiórki i 2,5 asysty.
Niestety znakomite występy Sochana nie przekładają się w ostatnim czasie na zwycięstwa Spurs. W poniedziałek jego 17 punktów nie wystarczyło do zwycięstwa w meczu z Washington Wizards. Ekipa z Teksasu przegrała 106:127, ponosząc szóstą porażkę z rzędu. W tabeli Konferencji Zachodniej, z bilansem 14-37, niezmiennie jest przedostatnia.
br/TG