Ukraińscy sportowcy zdziwieni decyzją MKOl: my z nimi gramy cały czas

0
76

– Bach nie ma racji mówiąc o dopuszczeniu Rosjanek i Białorusinek do gry w imprezach międzynarodowych. My z nimi gramy bez przerwy, takie są realia zawodowych turniejów WTA – skomentowała ukraińska tenisistka.

– W naszym sporcie mamy system rankingowy. Jeśli nie wezmę udziału w turnieju WTA, stracę pozycję w rankingu i moja kariera się zakończy – wyjaśniła Kostiuk, która aktualnie zajmuje 38. miejsce w światowym rankingu.

Ukraińskie apele bez rezultatu

Dodała, że od roku sportowcy z Ukrainy starali się o wykluczenie Rosjanek i Białorusinek z rywalizacji, ale nie zakończyło się to sukcesem.

– Niestety, nie jesteśmy sportowcami niezależnymi, podlegamy zarządzeniom WTA, musimy się do nich stosować, jeżeli chcemy pozostać w zawodowej puli. Nie mamy siły przebicia, aby bardziej stanowczo domagać się odsunięcia tych rywalek – dodała.


Wideo: TVN BiŚ
Robert Korzeniowski o decyzji MKOl

Kostiuk na początku marca zwyciężyła w turnieju WTA na twardych kortach w amerykańskim Austin. W finale wygrała z Rosjanką Warwarą Graczową 6:3, 7:5.

Pierwszy w karierze tytuł 20-latka z Kijowa zadedykowała “walczącym, cierpiącym i umierającym” w jej ojczyźnie wskutek rosyjskiej inwazji. Wcześniej, po ostatniej w meczu piłce, padła na kort, skryła twarz w dłoniach i popłakała się. Odmówiła tradycyjnego uścisku dłoni rywalki przy siatce.


– W sytuacji, w jakiej jestem ja i mój kraj, ten sukces to coś wyjątkowego. Wszystkim, którzy to oglądali, i wszystkim, którzy są na trybunach chcę powiedzieć: “chwała Ukrainie!” – podkreśliła w krótkim wystąpieniu na korcie.


Inna ukraińska tenisistka Łesia Curenko przyznała, że każdy mecz z Rosjankami czy Białorusinkami, to dla niej ciężka próba.

– To jest dla mnie za każdym razem konflikt etyczny, gdy gramy przeciw nim – powiedziała Curenko. – To na mnie tak wpływa, że mam ataki paniki – dodała.

“Światowy sport czeka długa walka”

Decyzję MKOl o dopuszczeniu niektórych rosyjskich i białoruskich sportowców do rywalizacji międzynarodowej krytycznie ocenia także doskonały czeski hokeista, mistrz olimpijski, przez wiele lat występujący w zawodowej lidze NHL, Dominik Hasek.

– To, co ujawnił Bach, jest błędem, choć było do przewidzenia. Teraz czeka sport światowy długa walka, ale wierzę, że ją wygramy. Musimy głośno o tym mówić i wspierać tych, którzy nie chcą uznać stanowiska MKOl – uważa Czech.

br/twis

; PAP

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj