Wiatr rozdawał karty w Sapporo. Kobayashi odleciał rywalom, Polacy daleko

Puchar Świata w skokach narciarskich na żywo w Eurosporcie, TVN i Eurosporcie Extra w Playerze

Najlepsi skoczkowie narciarscy na świecie nie mieli chwili wytchnienia w Sapporo, gdzie zaplanowano trzy konkursy w trzy dni. Ten ostatni, odbywający się w niedzielę w nocy polskiego czasu, został poprzedzony kwalifikacjami. Polacy nie zawiedli, awansowali w komplecie.

Przerwy w konkursie

W pierwszej serii zawodnikom przeszkadzał wiatr, który rozdawał karty. Rywalizacja była przerywana, sędziowie musieli kilka razy obniżać belkę startową.

Sam Timi Zajc aż trzy razy z niej schodził. W końcu Słoweniec dostał zielone światło i pofrunął okazałe 142 m. Na półmetku był trzeci – ex aequo z Norwegiem Johannem Andre Forfangiem (143,5 m, najdalej w pierwszej serii).

Prowadził Halvor Egner Granerud, który osiągnął 140 m, a drugi był Kobayashi (141 m), tracący 6,2 pkt do Norwega.

Najwyższe miejsce wśród Biało-Czerwonych – szóste – zajmował Dawid Kubacki. Lider klasyfikacji generalnej PŚ skoczył 137,5 m i do Graneruda tracił 12,2 pkt.

Na 13. pozycji plasował się Żyła – 130 m. 25. był Paweł Wąsek – 130 m, 26. Aleksander Zniszczoł – 129, a 28. Kamil Stoch – 122,5 m.

Po pierwszym skoku przepadli między innymi Michael Hayboeck (120 m), Marius Lindvik (120 m), Karl Geiger (119 m), Robert Johansson (119,5 m) i Daniel-Andre Tande (114,5 m).

Kobayashi znów najlepszy

Warunki na skoczni Okurayama, choć wciąż loteryjne, pozwoliły na rozegranie serii finałowej.

Triumfował – podobnie jak w piątek – Kobayashi, który poleciał aż 143 m. Japończyk wyprzedził Graneruda, który w swoim drugim występie uzyskał 136,5 m.

Trzecie miejsce zajął Markus Eisenbichler. Niemiec awansował z siódmej pozycji, bo osiągnął aż 139,5 m.

Swojej pozycji nie zdołał utrzymać Kubacki, który po skoku na odległość 125 m zajął ostatecznie 11. miejsce. Na ósme awansował zaś Żyła (136 m).

Na 17. miejscu uplasował się Zniszczoł, 24. był Stoch, a 26. Wąsek.

kz