Żyła kipi energią, chociaż na dalekie loty wciąż czeka. “Chyba 15 kilometrów zrobiłem ze złości”

Puchar Świata w skokach narciarskich na żywo w TVN, w Eurosporcie i w Eurosporcie Extra w Playerze

– Nie wiem czy ten skok był satysfakcjonujący – przyznał szczerze Żyła po locie w prologu na 213,5 m. – Dużo tam jest jeszcze roboty, ale tak na szybko tego nie przeskoczę, muszę pomału robić swoje – dodał.

Pytany przez Kacpra Merka o to, czy nie brakuje mu energii, Żyła zaprzeczył.

– Po tej sesji treningowej chyba 15 kilometrów zrobiłem, ze złości – stwierdził.

– To jest tak, w sumie jak ostatnio na wszystkich norweskich skoczniach, że odbijam się za wcześnie – analizował swoje próby. – Trochę mi to za wcześnie wychodzi i później mam tak właśnie, jak w tej serii próbnej, że brakuje wysokości. A to jest super skocznia. Jak to wchodzi w próg to jest super, ale to tak muszę chyba trochę nogę zmęczyć, żeby zwolnić, bo może za szybki jestem – zastanawiał się skoczek.

– Na razie jest walka z samym sobą – przyznał.

Świetny powrót Stękały

Z bardzo dobrej strony zaprezentował się Andrzej Stękała, który awansował do konkursu Pucharu Świata po niemal rocznej przerwie. W kadrze na turniej Raw Air przez zawodami w Vikersund zastąpił Jakuba Wolnego. I nie zawiódł.

– W ogóle ja wolę takie duże obiekty, więcej mogę popracować w locie – stwierdził Stękała. – Wydaje mi się, że jest mi tak łatwiej. Nie jestem jakiś taki mocny, dynamiczny zawodnik jak Piotrek na przykład. Ja jestem bardziej technik – mówił w rozmowie z Eurosportem.

– Nie mam nic do udowodnienia, więc nie chcę udawać. Chciałem tylko dobrze się bawić i to jest coś, co sprawia mi frajdę – stwierdził 27-latek. – Ale była taka delikatna niepewność, no bo myślisz sobie, co ludzie powiedzą jak znowu zepsujesz – przyznał.

Zniszczoł zrobił swoje

– Muszę znaleźć plan na tą skocznię, bo mi brakuje prędkości w drugiej fazie. Muszę przemyśleć ten skok i jutro na pewno będzie troszeczkę inaczej – stwierdził Zniszczoł, 30. w piątkowym prologu w Vikersund.

– To jest kompletnie inna skocznia niż wszystkie mamuty. Nie wiadomo, czego tutaj się można spodziewać za progiem. Do 120. metra tu jest jak na małej skoczni. A potem nie wiadomo, co będzie. Właśnie do tego 120. metra trzeba zrobić wszystko fajnie, żeby tam cię złapało na dobrej paraboli – relacjonował swoje wrażenia z pierwszego dnia lotów.

Sobotni konkurs na mamuciej skoczni w Vikersund zaplanowany jest na godzinę 16:30.

Transmisja w TVN, w Eurosporcie i w Eurosporcie Extra w Playerze

macz