Sprawa tym razem rozstrzygnięta została jednak na korzyść Browne’a – sąd uznał, że wykorzystywanie motywu na ubraniach nie wprowadza konsumentów w błąd. Podstawowym argumentem na rzecz projektanta była liczba pasków – Amerykanin używa czterech, a nie trzech, co jest symbolem Adidasa.
I choć mogło wydawać się, że spór ostatecznie miał już swój finał, to nic bardziej mylnego. Wygląda na to, że batalia sądowa nie zakończy się jeszcze przez dłuższy czas. Wygląda na to, że przedstawiciele Adidasa nie zamierzają się poddać.
Adidas kontra Thom Browne: kto ma prawo do trzech pasków?
Gdy w styczniu 2023 roku sąd w USA uznał, że amerykański projektant Thom Browne może wykorzystywać motyw czterech pasków w swoich kolekcjach, przedstawiciele Adidasa nie byli zbyt zadowoleni. Zapowiadzieli wówczas, że zamierzają się podważyć tę decyzję. „Jesteśmy rozczarowani decyzją sądu i będziemy konsekwentnie egzekwować naszą własność intelektualną, łącznie z wniesieniem odpowiednich apelacji” – podkreślano w oświadczeniu.
Zdaniem amerykańskich mediów, kilka miesięcy po wydaniu decyzji Niemcy odwołali się od wyroku, twierdząc, że sędzia Jed Rakoff, który prowadził sprawę, nie zapewnił ławie przysięgłych wszystkich istotnych informacji. Adidas stwierdził także, że sędzia zdecydował się wykluczyć „ważny fragment zeznań jednego z ekspertów”.
Prawnicy Thoma Browne’a są innego zdania. Podkreślają oni, że ława przysięgłych „w żadnym przypadku nie została wprowadzona w błąd, a biegły ekspert nie wyrządził Adidasowi żadnej krzywdy”. Amerykański projektant zwrócił się do sądu o odrzucenie próby ponownego rozpatrzenia pozwu przez niemieckiego giganta, zaznaczając, że „argumenty marki są pełne brakujących faktów i błędnych stwierdzeń”.