Jeszcze inna produkcja Discovery+, która ma pojawić się także w tym roku, będzie opowieścią o sprawie, w której centralnymi postaciami są syn Victorii i Davida Beckhamów Brooklyn oraz jego żona Nicola Peltz. Młodzi małżonkowie pobrali się w kwietniu ubiegłego roku.
Niestety, dwie byłe organizatorki ślubu, które przygotowywały ceremonię i wesele Beckhamów nie oddały zaliczki po ich zwolnieniu na kilka tygodni przed ślubem. Ojciec panny młodej, Nelson Peltz, wytoczył im więc proces, pozwane zrobiły to samo – i właśnie o tym traktować będzie dokument „Peltz-Beckham vs The Wedding Planners”.
To nie wszystko. Na Discovery+ pojawią się w tym roku jeszcze dwa inne dokumenty. Pierwszy to „Kim vs Kanye: The Divorce”, opowiadający o głośnym rozwodzie celebrytki Kim Kardashian i kontrowersyjnego rapera Kanye Westa. Drugi dokument przeanalizuje proces, jaki popularna wśród młodych słuchaczy raperka Megan Thee Stallion wytoczyła raperowi Tory’emu Lanezowi, który postrzelił ją w 2020 roku.
My vs. celebryci. Dlaczego tak bardzo interesują nas sądowe batalie z udziałem znanych osób?
Powód, dla którego gwiazdy pozwalają na produkowanie filmów i seriali dokumentalnych analizujących ich sądowe batalie, jest jasny. Produkcje te to kolejny sposób na podkręcenie własnej popularności – nawet jeżeli ujawniają szczegóły dotyczące trudnych wydarzeń z ich życia.
Dlaczego jednak widzowie tak chętnie oglądają tego rodzaju produkcje? Wydaje się, że przed ekrany telewizorów i komputerów ludzi przyciąga chęć podejrzenia życia słynnych i szalenie bogatych osób, które z naszej perspektywy toczy się niemalże na innej planecie.
Z drugiej strony celebryci także biorą śluby, rozwodzą się i miewają życiowe wypadki – zupełnie tak jak wielu z nas. Życie gwiazd staje się więc nieco bliższe i pojawia się poczucie pewnej wspólnoty z tymi osobami. Być może jest też tak, że widzowie odczuwają pewną mściwą satysfakcję, obserwując wpływowe i bogate gwiazdy na sali sądowej – czyli w wyjątkowo nienaturalnej dla nich, niekomfortowej sytuacji.