Włoski Minister Infrastruktury i Transportu Matteo Salvini postanowił stawić czoło temu zjawisku, które każdego roku zbiera we Włoszech śmiertelne żniwo. Na swoim oficjalnym koncie na platformie X (czyli na dawnym Twitterze) Salvini poinformował, że po serii rozmów ze współpracownikami, a także obywatelami Włoch, udało się wypracować pilotażowy projekt, mający na celu powstrzymanie pewnych siebie imprezowiczów przed podjęciem decyzji, która może okazać się najgorszą w ich życiu.
Mechanizm jest prosty. Każdy imprezowicz wychodzący z dyskotek biorących udział w projekcie, który będzie chciał wsiąść do samochodu, zostanie przebadany alkomatem na obecność alkoholu w wydychanym powietrzu. Jeżeli poziom przekroczy legalny limit, pracownik klubu zamówi taksówkę, która odwiezie do domu nietrzeźwego, a także tych, których zamierzał podwieźć swoim samochodem. Usługa ma być darmowa.
Pilotażowy projekt ruszył w sobotę 5 sierpnia i potrwa do połowy września. Bierze w nim udział sześć klubów i dyskotek rozsianych po całym kraju, między innymi w Wenecji, Mantui, Pavii, Urbino i Gallipoli. Po zakończeniu pilotażu nastąpi jego ocena. Od wyniku eksperymentu zależy, czy program zostanie wdrożony w większej liczbie miast.
Sposób na pijanych kierowców? „Nie tylko mandaty i przepisy”
W swoim poście na Twitterze/X Matteo Salvini poinformował, że pomysł narodził się w trakcie rozmów z influencerami i twórcami internetowymi, które odbyły się w kierowanym przez niego ministerstwie. Projekt, na który wstępnie przeznaczono 60 tysięcy euro, sfinansuje włoskie Ministerstwo Infrastruktury i Transportu.
Salvini podkreślił, że pijani kierowcy nie znikną jedynie dzięki mandatom i przepisom. „Aby powstrzymać masakry, w ramach prewencji musimy zaangażować wszystkich” – napisał w swoim poście minister. Jak informują włoskie media, projekt otrzymał poparcie szeregu stowarzyszeń właścicieli włoskich klubów i dyskotek.
Pomysł ministra Salviniego ma też oponentów. Twierdzą oni, że oferowanie darmowych taksówek pijanym imprezowiczom promuje nadużywanie alkoholu. Inni są przeciwni temu, aby ich podatki przeznaczano na tego rodzaju inicjatywy.