Autorzy raportu szacują, że do roku 2030 aż 30 procent naszego obecnego czasu pracy ulegnie automatyzacji. Na tym tle niezbyt optymistyczne perspektywy mają kobiety. Zdaniem analityków McKinseya w nowej, rodzącej się właśnie rzeczywistości prawdopodobieństwo, że kobiety będą musiały zmienić pracę jest aż o 1,5 raza większe niż w przypadku mężczyzn.
Dlaczego? Kobiety stanowią znakomitą większość w takich obszarach jak obsługa klienta czy pomoc w prostych czynnościach biurowych. To właśnie między innymi te sfery w pierwszej kolejności mogą ulec automatyzacji i ludzie przestaną być potrzebni w tych dziedzinach.
Kluczowe cechy pracownika przyszłości? Elastyczność, chęć nauki i gotowość do zmiany branży
Zdaniem autorów raportu automatyzacja najbardziej uderzy w cały szereg branż. Coraz mniej ludzi będzie pracować w takich sektorach jak gastronomia czy działy sprzedaży, a także w fabrykach.
Eksperci z McKinseya podkreślają też, że pracownicy zarabiający mniej będą musieli znaleźć pracę z 14-krotnie większym prawdopodobieństwem w porównaniu z pracownikami zajmującymi lepiej płatne stanowiska. Dodają też, że aby proces zmiany branży zakończył się sukcesem, pracownicy będą musieli wykazać się otwartością na naukę nowych umiejętności.
W trakcie analizy zauważono jednak, że ludziom nie brakuje ani elastyczności, ani gotowości do nauki. Zauważyli też, że w pracy jeszcze bardziej będą liczyć nie tyle referencje od poprzedniego pracodawcy, ale kompetencje, co będzie skłaniało firmy do poszukiwania pracowników spośród szerszego grona osób. Dla poszukujących pracy to całkiem dobra informacja.
Autorzy raportu wymienili również zawody, które nie ucierpią w obliczu rozwoju sztucznej inteligencji, a wręcz na nim skorzystają. Ich zdaniem dotyczy to zawodów związanych z szeroko pojętym biznesem, prawem, zarządzaniem, służbą zdrowia, transportem, a także z branżą technologiczną.