Pasta Kiwi to produkt znany na całym świecie. Niemal pod każdą szerokością geograficzną ludzie sięgają po nią od wielu dekad, by wypastować buty. Podobnie było dotąd w Wielkiej Brytanii, w której nienagannie wypolerowane buty były jednym z symboli klasycznej angielskiej elegancji.
Nic jednak nie trwa wiecznie. Pandemia oraz zmiany w modzie, szczególnie męskiej, spowodowały, że spadło zainteresowanie produktami do pielęgnacji butów skórzanych. Efekt? Amerykańska firma SC Johnson, właściciel marki Kiwi, ogłosił, że wycofuje ją z brytyjskiego rynku.
Pasta „Kiwi” odchodzi do lamusa
Posiadacze butów skórzanych nie wyobrażają sobie życia bez pasty do butów. Polerowanie obuwia było dotąd regularnym rytuałem w niemal każdym brytyjskim domu. Jednym z liderów na tamtejszym rynku w segmencie produktów do pielęgnacji butów przez wiele lat była pasta Kiwi. W swoich domach nadal mają ją zresztą również wielu Polaków, bo marka od lat obecna jest na polskim rynku.
Założona w 1906 roku przez Australijczyka Williama Ramsaya marka Kiwi przez ponad sto lat funkcjonowania urosła do rangi światowego giganta w branży wyrobów do pielęgnacji obuwia. Słynna pasta odpowiada za ponad połowę globalnego rynku tego rodzaju produktów i jest obecna w ponad 180 krajach na całym świecie. Brytyjczycy (w pierwszej kolejności żołnierze) zaczęli używać jej w trakcie I wojny światowej.
Czytaj więcej
Niestety, na rynku brytyjskim dni kultowej pasty są już policzone. Tamtejsze media obiegła niedawno informacja, że właściciel marki Kiwi, amerykański koncern SC Johnson, ogłosił decyzję o wycofaniu słynnej pasty z Wielkiej Brytanii.
Kluczowymi klientami marki Kiwi były na Wyspach przede wszystkim brytyjska armia i pracownicy biurowi. O ile w przypadku wojskowych konieczność używania pasty do polerowania butów i skórzanych pasków jeszcze długo się nie zdezaktualizuje, to takiej potrzeby już od dawna nie mają pracownicy wielu firm, nie wspominając o uczniach i studentach.
Brytyjczycy wolą buty sportowe
Jeżeli przyjrzymy się zmianie naszego stylu życia, zmierzch słynnej pasty do butów był kwestią czasu. Ku zgryzocie producentów klasycznego skórzanego obuwia, produktów do jego pielęgnacji, a także profesjonalnych pucybutów, mnóstwo pracowników porzuciło formalny ubiór, a co za tym idzie — również obuwie.
Największy wpływ na to zjawisko miała pandemia, w trakcie której wielu ludzi przeszło na pracę zdalną. Po powrocie do „nowej normalności” niewielu z nas zmieniło swoje preferencje w kwestii tego, jak wolimy się ubierać, wychodząc z domu. Wróciwszy do biur, nie zrezygnowaliśmy z luźnego ubioru w stylu smart casual, który w ostatnich sezonach doczekał się mnóstwa mniej lub bardziej szykownych iteracji.
Jednym z elementów owego mniej zobowiązującego dress code’u w pracy, stały się sportowe buty. Sneakersy to teraz nowe uniwersalne obuwie, które nie wstyd założyć nawet na spotkania, w trakcie których jeszcze niedawno klasyczne skórzane buty były nieodzowne.
W porównaniu do obuwia skórzanego, utrzymanie sportowych butów w dobrym stanie jest znacznie prostsze. Pielęgnacja sneakersów jest też dużo tańsza, a w obecnych czasach argument finansowy dla wielu ludzi stał się decydujący.
Czy na Wyspach zauważamy trend, który niebawem rozleje się też na inne kraje i dotrze do Polski? Trudno powiedzieć. Jak podają brytyjskie media, producent pasty zapewnił, że pozostanie ona obecna w tych krajach, w których nadal istnieje potrzeba posiadania klasycznego, formalnego obuwia.
Oczywiste jest jednak, że trend stawiania na mniej formalny dress code, także w pracy, a także przy innych okazjach, to bardzo wyraźny trend, który nie wydaje się słabnąć. Nasze przyzwyczajenie do wygody i coraz silniejsze przenikanie się stylu formalnego z nieformalnym z pewnością podyktuje to, jakie ubrania i buty będziemy kupować — i jakich produktów do ich pielęgnacji będziemy potrzebować.