Z okazji Międzynarodowego Dnia Kobiet Global Institute for Women’s Leadership w King’s College London oraz brytyjski oddział Ipsos, międzynarodowego przedsiębiorstwa z branży badań rynku, przeprowadziły badanie poświęcone prawom kobiet i mężczyzn.
Wynika z niego, że w brytyjskim społeczeństwie rośnie grupa osób, które są zdania, że realizacja idei równości płci może zmierzać w niewłaściwym kierunku. Niektórzy badani twierdzą, że w promowaniu równości kobiet posunięto się już tak daleko, iż dochodzi do dyskryminacji mężczyzn.
Generacja Z i milenialsi o prawach kobiet
Jak wynika z badania przeprowadzonego przez Global Institute for Women’s Leadership i Ipsos, większość osób z pokolenia Z – a więc tych, którzy urodzili się w latach 1995-2012 – oraz milenialsów, uważa, że społeczeństwo poszło tak daleko w promowaniu praw kobiet, że zaczęło dyskryminować mężczyzn.
Czytaj więcej
Takiego zdania jest aż 52 proc. przedstawicieli pokolenia Z i 53 proc. milenialsów. Dla porównania, taką samą opinię wyraża 40 proc. ankietowanych z pokolenia „Baby Boomers” (pokolenie ludzi urodzonych od roku 1943/46/47 do roku 1955/60) oraz 46 proc. respondentów należących do generacji X – pokolenia ludzi urodzonych w drugiej połowie XX wieku.
O tym, że w promowaniu równości kobiet posunięto się już tak daleko, że dochodzi do dyskryminacji mężczyzn, przekonana jest ponad połowa respondentów płci męskiej (55 procent), w porównaniu do 41 proc. badanych kobiet.
Z badania dowiedzieć możemy się także, że opinia ta jest popularna nie tylko w grupie młodych ludzi. 43 proc. osób żyjących w Wielkiej Brytanii jest bowiem zdania, że mężczyźni są obecnie dyskryminowani z powodu promowania praw kobiet. Co więcej, Brytyjczycy coraz częściej i bardziej mają obawiać się także, że w związku z promowaniem praw kobiet, mogą być prześladowani.
Prawa kobiet kosztem mężczyzn? Tak twierdzą młodzi
Odsetek brytyjskiego społeczeństwa, który twierdzi, że boi się opowiadać za równouprawnieniem, podwoił się od 2017 roku – wzrósł z 14 do 29 procent. Większość (71 proc.) respondentów twierdzi jednak, że nie dotyczy to ich bezpośrednio.
Według badania, prześladowania najbardziej obawiać się mają młodsze pokolenia. W przypadku generacji Z jest to 38 procent – około dwa razy więcej niż w przypadku pokolenia „Baby Boomers” (19 proc.).
38 proc. osób żyjących w Wielkiej Brytanii uważa także, że od mężczyzn oczekuje się, że zrobią wiele, by wesprzeć równouprawnienie. Odnotowano tu wzrost – w 2019 roku czuło się tak “jedynie” 29 proc. ankietowanych z tej grupy. Prawie połowa Brytyjczyków (47 proc.) jest również zdania, że równouprawnienie kobiet i mężczyzn zostanie osiągnięte jeszcze podczas ich życia. W roku 2018 było to 40 proc.
– Nasze badania nad równością płci pokazują, że dokonaliśmy znacznego postępu – prawie połowa ludzi zgadza się, że równouprawnienie zostanie osiągnięte w ciągu ich życia. Istnieją jednak oznaki tego, że społeczeństwo zaczyna odsuwać się od tego postępu, co może być potencjalnie niepokojące. Może to być też znak, że w społeczeństwie zachodzą prawdziwe zmiany. One mogą sprawić, że ludzie będą wobec tego oporni – powiedziała w rozmowie z brytyjskim dziennikiem „The Telegraph” Kelly Beaver, dyrektor naczelna brytyjskiego i irlandzkiego oddziału Ipsos.
– W nadchodzących latach będziemy obserwować te zmiany. Mam nadzieję, że dyskomfort przesunie się w stronę akceptacji – akceptacji tego, że osiągnięcie równości płci jest niezbędną ewolucją dla społeczeństwa – dodała w rozmowie z „The Telegraph”.