Winiarze, z którymi rozmawiał Eales, otwarcie stwierdzają, że dodatek wody w trakcie produkcji wina nie jest już nieuczciwym sposobem na zwiększenie ilości butelek, które trafiają do sprzedaży, ale koniecznością. Dlaczego winiarzom tak bardzo zależy, aby dodawanie wody do moszczu winnego stało się w Europie legalne?
Przyczyną jest ocieplenie klimatu. W gorących rocznikach, które od szeregu lat są już normą na południu Europy, owoce winorośli osiągają wysokie zawartości cukru, co przekłada się na wysoki poziom alkoholu w winie.
Dodatek wody przed lub w trakcie fermentacji pozwala do pewnego stopnia powstrzymać negatywne skutki tego zjawiska. W rezultacie winiarz ma szansę uzyskać nie tylko lżejsze, ale również lepiej zbalansowane wino.
Dodatek wody do wina jest legalny poza Unią Europejską
Na podstawie rozmów z winiarzami redakcja „Wine Searchera” ustaliła, że w 2022 roku wyjątkowo wielu producentów z południa Europy uciekło się do praktyki, którą zakazuje unijne prawo. Ich apele o zmiany legislacyjnej na tym polu trwają już od dłuższego czasu.
Apele nasiliły się w 2021 roku, kiedy w imieniu winiarzy wystąpił znany francuski producent, Michel Chapoutier. Praktykę dodawania wody do moszczu tłumaczył koniecznością uzupełniania jej strat, które pojawiają się jeszcze w winnicy.
„Mam winnicę o potencjalnej wydajności 40 hektolitrów z hektara. Czekając na pełną dojrzałość owoców, przez parowanie tracę z nich tyle wody, że wydajność spada do 34 hektolitrów. Dlaczego nie mogę w winiarni odzyskać tego, co straciłem w winnicy?” — zapytał retorycznie Chapoutier w takcie konferencji w Bordeaux w marcu 2021 roku.