Włosi mają dość podrabiania ich przysmaków. „Dziwny sojusz Rosji z USA”

0
75

Jak stwierdził Prandini, wzrost ten wiążę się z „dziwnym sojuszem” między Rosją a Stanami Zjednoczonymi. Wśród państw przodujących w produkcji rzekomo włoskiej żywności są bowiem właśnie te kraje. – W krajach podzielonych przez wojnę w Ukrainie, produkcja podrobionych, „włoskich” produktów, wzrosła w minionym roku najbardziej. Odnotowuje się tam także najwyższe obroty – zaznaczył.

Prandini zaznaczył również, że udział produktów żywnościowych objętych chronionym „Made in Italy” może być „o wiele większy”. – Zatrzymanie podrabiania włoskiej żywności przyczyni się do wyższego wzrostu gospodarczego w kraju. To priorytet, walka z „agropiractwem” żywnościowym może przyczynić się do stworzenia nawet 300 tysięcy dodatkowych miejsc pracy – podkreślił. 

W agropiractwie przodują Rosja i USA

Według stowarzyszenia włoskich rolników Coldiretti, w Stanach Zjednoczonych aż 99 procent serów, sprzedawanych jako włoskie pod nazwą mozzarella, ricotta, Provolone all’Asiago, Grana Padano czy Gorgonzola, to lokalne podróbki. Jak podaje włoska agencja Ansa, wartość rynku odpowiedników oryginalnych włoskich produktów wynosi w tym kraju już ponad 40 miliardów euro.

Walka włoskich władz z tym zjawiskiem trwa od lat. W niektórych przypadkach – z sukcesami. W 2008 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości zakazał między innymi Niemcom umieszczania słowa „parmezan” na opakowaniach podróbek słynnego sera. Włosi podobną batalię wygrali później także z Amerykanami. Zakazano im między innymi eksportu „amerykańskiego parmezanu” poza granicę Stanów Zjednoczonych. Obecnie produkt ten nie figuruje również w kodeksie żywności Organizacji Narodów Zjednoczonych do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO).

Wygląda na to, że mimo starań, Włosi walczyć będą musieli z tym procederem jeszcze latami. Producenci z innych krajów wcale nie kryją się bowiem z podrabianiem włoskich specjałów – od dłuższego czasu nie tylko je wytwarzają, ale ich kreatywność nie zna granic. W wielu krajach producenci są niezwykle zuchwali w tworzeniu podróbek włoskich produktów – w niektórych z nich do legalnego użytku dopuszczono nawet nazwy typu „Asiago”, „Parmesan” czy „Parmesao” bądź „Bologna”, które nawiązują do oryginalnych produktów z Włoch.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj