Długo oczekiwana reforma rynku energii elektrycznej w Unii Europejskiej odrzuca fundamentalne zmiany i zamiast tego stawia na długoterminowe umowy między dostawcami a konsumentami, porozumienie, które może pomóc wprowadzić większą pewność do miesięcznych rachunków i pobudzić tak potrzebne inwestycje w sektorze energii odnawialnej.
Plany, zaprezentowane we wtorek po południu przez Komisję Europejską, są bezpośrednią odpowiedzią na kryzys energetyczny, który w ubiegłym roku doprowadził ceny energii do rekordowych poziomów, doprowadził firmy na skraj bankructwa i postawił miliony gospodarstw domowych w skrajnym stresie finansowym.
Chociaż od tego czasu ceny spadły, blizny po kryzysie są nadal świeże i wciąż pojawia się wiele znaków zapytania co do zdolności bloku do radzenia sobie z następną zimą.
Bruksela jest teraz zdeterminowana, aby dodać dodatkowe zabezpieczenia, aby chronić konsumentów przed nieprzewidywalnymi skokami cen i zapewnić, że krajowe firmy nie stracą przewagi konkurencyjnej na arenie światowej.
Kryzys energetyczny „obnażył szereg niedociągnięć w obecnym systemie, którymi należy się zająć” – powiedziała we wtorek europejska komisarz ds. energii Kadri Simson.
„Reformy będą miały na celu uniezależnienie rachunków za energię europejskich konsumentów i firm od krótkoterminowych cen rynkowych”.
Zamówienie Merit nietknięte
Remont nie jest jednak tak dalekosiężny, jak w niektórych krajach, jak Francja czy Hiszpaniawolałby i całkowicie pomija kontrowersyjną ideę „oddzielenia”.
W rzeczywistości plany nie naruszają tak zwanego porządku zasług, konstytucyjnej zasady, która stanowiła podstawę zliberalizowanego rynku energii elektrycznej w UE przez ostatnie dwie dekady.
Zgodnie z kolejnością zasług, wszyscy wytwórcy energii elektrycznej – w tym elektrownie słoneczne, wiatrowe, jądrowe, węglowe i gazowe – sprzedają energię według kosztów produkcji. Licytacja zaczyna się od najtańszych źródeł – OZE – a kończy na najdroższych – najczęściej gazowych.
Ponieważ większość krajów UE nadal polega na gazie w celu zaspokojenia całego zapotrzebowania na energię, ostateczna cena energii elektrycznej jest dość często ustalana na podstawie gazu, nawet jeśli ekologiczne źródła również mają swój udział w całkowitym miksie.
Podczas gdy wcześniej systemowi udało się zwiększyć przejrzystość i ustabilizować ceny, dramatyczne wydarzenia z 2022 r. spowodowały całkowity chaos w rankingu merytorycznym: gwałtownie rosnące opłaty za gaz miały brutalnie zniekształcający wpływ na miesięczne rachunki, niwecząc korzyści ekonomiczne płynące z zielonej energii.
Komisja twierdzi, że ten scenariusz nie może się już powtórzyć, ponieważ oczekuje się, że udział energii elektrycznej wytwarzanej ze źródeł odnawialnych wzrośnie z 37% w 2020 r. do ponad 65% do końca dekady.
„Reforma nie zmieni mechanizmu kształtowania się cen” – powiedział Simson. „Jednak te niestabilne, krótkoterminowe zmiany cen nie będą już w dużym stopniu determinować cen konsumpcyjnych”.
Simson powiedział, że projekty planów „miejmy nadzieję” będą ostatnim aktem prawnym mającym na celu rozwiązanie kryzysu energetycznego i wezwał Parlament Europejski do potraktowania ich jako „priorytet”. Jednak środki będą również musiały zostać zatwierdzone przez państwa członkowskie, w których rozbieżne opinie mogą utrudnić ostateczne zatwierdzenie.
Kontrakty na różnice
Komisja Europejska jest przekonana, że system merytoryczny wkrótce wróci do normy, ale przyznaje, że gospodarstwa domowe i firmy potrzebują większej pewności co do swoich codziennych wydatków.
Reforma kładzie zatem silny nacisk na długoterminowe umowy na energię elektryczną między dostawcami a klientami, które mogą zagwarantować, że ceny energii elektrycznej pozostaną w uzgodnionym i przewidywalnym zakresie, nawet jeśli sytuacja wymknie się spod kontroli.
Komisja zamierza promować przyjmowanie trzech rodzajów umów:
- Umowa zakupu energii (PPA): prywatna umowa między usługodawcą a klientem, zwykle firmą, która może obowiązywać do 15 lat. Określa warunki negocjowanych cen i dostaw.
- Kontrakt forward: prywatna umowa między usługodawcą a klientem, podobna do umowy PPA, ale na krótszy okres do trzech lat.
- Kontrakt na różnice kursowe (CfD): umowa między dostawcą a państwem, która ustala przedział cenowy z minimalnymi i maksymalnymi poziomami. Jeśli ceny energii elektrycznej spadną poniżej przedziału, państwo rekompensuje różnicę. Ale jeśli cena przekracza ten przedział, państwo ma prawo przejąć nadwyżki dochodów.
Chociaż wszystkie te trzy umowy są już możliwe w całym bloku, ich wykorzystanie jest bardzo ograniczone i różni się znacznie w poszczególnych państwach członkowskich.
Ponieważ koszty związane z odnawialnymi źródłami energii są w dużej mierze skoncentrowane na wczesnych etapach produkcji (np. budowa morskich farm wiatrowych), Bruksela uważa, że długoterminowe kontrakty mogą zapewnić inwestorom niezbędne gwarancje, że ich pieniądze zwrócą się i przyniosą stałe korzyści.
Opcja kontraktu różnic kursowych stanie się obowiązkowa dla wszystkich nowych projektów w zakresie energii odnawialnej i jądrowej, które pociągają za sobą dotacje krajowe, do czasu zatwierdzenia przez Komisję.
Jeśli ceny gazu gwałtownie wzrosną i przyniosą nieoczekiwane zyski wytwórcom niskoemisyjnym, jak miało to miejsce w zeszłym roku, rządy UE będą prawnie zobowiązane do przekierowania tych dodatkowych zysków na wsparcie zarówno gospodarstw domowych, jak i firm.
Bram Claeys, starszy doradca w Regulatory Assistance Project (RAP), bezstronnej organizacji skupiającej się na zielonej transformacji, powiedział, że kontrakty różnic kursowych mogą zaoferować rządom nowe źródła dochodu, ale tylko w czasach ekstremalnych cen.
„Nie sądzę, że celem powinna być ochrona konsumentów przed wszystkimi skokami cen. Tylko przed naprawdę wysokimi. Ważne jest, aby energia była dostępna dla wszystkich, a szczególnie wrażliwych konsumentów. Ale to nie znaczy, że ceny nie mogą się zmieniać, Claeys powiedział Euronews.
„Ważne jest, aby konsumenci odpowiednio dostosowali zużycie energii elektrycznej w oparciu o sygnały wysyłane przez ceny”.
Dodatkowo reforma obejmuje prawo wyboru, które umożliwi konsumentom zawieranie wielu umów – na stałą i zmienną cenę – w tym samym czasie w różnych celach. Tymczasem prawo do dzielenia się zachęci konsumentów do dzielenia się wytworzoną przez siebie energią odnawialną (na przykład energią z paneli słonecznych zainstalowanych na dachach) w obrębie ich własnych społeczności.
Ogólnounijny mechanizm kryzysowy
W ramach bardziej radykalnego uwertury Komisja proponuje nowy mechanizm ogłaszania ogólnounijnego kryzysu w przypadku drastycznego wzrostu cen energii elektrycznej, który ma trwać co najmniej sześć miesięcy i siać spustoszenie w „szerszej gospodarce”.
Jeśli zostanie ogłoszony ogólnounijny kryzys, państwa członkowskie będą mogły sztucznie regulować taryfy detaliczne dla gospodarstw domowych i MŚP – skuteczny wolna karta na interwencję państwa.
Chociaż nie jest to częścią wtorkowego wniosku, Komisja chciałaby włączyć tymczasowe środki oszczędzania energii zatwierdzony w zeszłym roku w trwałe rozwiązanie umożliwiające zrównoważenie podaży i popytu.
Środki wprowadziły obowiązkowy cel redukcji o 5% w godzinach szczytu energii elektrycznej, kiedy to gaz odgrywa większą rolę w ustalaniu cen.
„To jeszcze nie jest postanowione” – powiedział Simson. „Ale zajęcie się godzinami szczytu gazowego naprawdę robi różnicę i pozwala nam uniknąć nadmiernych cen”.