Plany połączenia Sycylii z Włochami pojawiały się i znikały przez dziesięciolecia, a most nad Cieśniną Mesyńską stał się niesławnym mitem dla większości Sycylijczyków.
Dwukrotnie most wiszący był bliski budowy w 2005 i 2011 r. za rządów Silvio Berlusconiego, ale został wstrzymany w wyniku protestów Światowego Funduszu na rzecz Przyrody (WWF) i Komisji Europejskiej, a także kryzysu gospodarczego i niestabilności politycznej.
Teraz premier Włoch Giorgia Meloni ożywiła ten projekt dekretem obowiązującym od marca ubiegłego roku, popartym przez ministra infrastruktury i lidera partii Ligi Matteo Salviniego, z położeniem pierwszego kamienia planowanego na 2024 rok.
Plan zawsze był koszmarem dla działaczy na rzecz ochrony środowiska: most Mesyński miałby przebiegać przez rezerwat przyrody, obszar sejsmiczny, a plac budowy doprowadziłby do konfiskaty gruntów prywatnych.
Nawet ci, którzy popierają projekt, jak burmistrz Messiny Federico Basile, obawiają się, że może to być kolejna pusta obietnica. Wielu Sycylijczyków postrzega to jako mękę, która ma się zacząć od nowa.
„Dziwne rzeczy się zdarzają”
„Jestem zmęczona mostem. Spędziłam tyle lat walcząc z nim” – powiedziała Euronews Anna Giordano, aktywistka WWF na Sycylii.
Giordano i jej kolega Stefano Lenzi wnieśli pierwszą sprawę przeciwko projektowi, argumentując, że most zostanie zbudowany na obszarze chronionym dla ptaków zagrożonych wyginięciem.
To skłoniło Komisję Europejską do wszczęcia postępowania w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego przeciwko Włochom za złamanie unijnych dyrektyw środowiskowych w 2005 roku. Dalsze badania oszacowały, że przez cieśninę przelatuje 4,3 miliona ptaków. Według badań część ptaków (od 17 do 46%) ryzykowała zderzenie z mostem.
„Dla gatunku zagrożonego wyginięciem oznacza to zabicie połowy wszystkich okazów” – powiedział Giordano.
„Do dziś rząd nigdy nie przeprowadził gruntownej oceny oddziaływania projektu na środowisko” – powiedział Euronews wiceprezes WWF we Włoszech, Dante Caserta.
W 2011 r. UE odmówiła sfinansowania budowy mostu i do dziś nie można na jego budowę wykorzystać unijnych środków na odbudowę. Salvini bezskutecznie próbował przekonać Komisję Europejską do zmiany zdania.
Napięcia wokół mostu zawsze były wysokie w związku z podejrzeniem infiltracji mafii, a czasem nawet inwigilacją aktywistów.
Giordano wspominał, że był nękany przez policję podczas spotkań grupowych. – W tamtych czasach zdarzały się dziwne rzeczy – powiedziała.
W 2013 roku kryzys gospodarczy skłonił rząd Mario Montiego do rezygnacji z projektu, co doprowadziło do trwającego dekadę sporu z generalnym wykonawcą Eurolink, dopóki rząd Meloni nie przywrócił kontraktu.
Koszt infrastruktury szacuje się obecnie na około 10 miliardów euro, w porównaniu z początkową kwotą 6,5 miliarda euro.
„Rząd nie wyjaśnił, w jaki sposób sfinansuje most” – powiedział Euronews Daniele Ialacqua, długoletni działacz Legambiente, najważniejszej włoskiej grupy ekologicznej.
W przypadku Ialacqua projekt rozpaczliwie potrzebuje funduszy europejskich.
„Ale ich nie przyjmie, ponieważ most jest sprzeczny z celami zerowej emisji Europejskiego Zielonego Nowego Ładu” – powiedział Ialacqua.
Legambiente Messina prosi posłów Zielonych do Parlamentu Europejskiego o zwalczanie wszelkich włoskich próśb o sfinansowanie mostu w przyszłości.
„Jeśli chodzi o straty finansowe, to największa porażka w historii tego kraju” – powiedział Caserta, dodając, że WWF Włochy jest gotowy do walki o most Messyński po raz trzeci.
„Jeśli koszty spadają na nas, to nie”
Federico Basile, obecny burmistrz Mesyny, przekonywał, że most pomoże w rozwoju wyspy.
„Chociaż jeśli koszty budowy dalszej infrastruktury spadną na nas i region, to jest to nie”, powiedział Basile Euronews, mając nadzieję, że projekt nie będzie kolejnym falstartem.
„Planowaliśmy przyszłość tego miasta bez brania pod uwagę mostu – lepiej mieć pewność. Jego budowa zmienia wszystko – przekonywał.
Basile wierzy, że most przyniesie więcej inwestycji na Sycylii, podzielają inne lokalne grupy, takie jak niedawno założona przez senatora Salvini League Nino Germanà: Ponte e Libertà (Most i Wolność).
Basile jest przekonany, że może istnieć most, który szanuje naturę Cieśniny Messyńskiej, ale lokalne grupy przeciwne mostom są sceptyczne i poprosiły go o ponowne rozważenie swojego stanowiska w publicznym liście.
„Zatrzymamy to naszymi ciałami”
„Mam 69 lat, a o moście mówiło się odkąd byłam dziewczynką” – powiedziała Euronews emerytowana nauczycielka Teresa Frisone. Jest częścią Movimento No-Ponte, sieci grup przeciwko mostowi.
Podobnie jak wielu aktywistów, Frisone wolałby, aby władze inwestowały w lokalną sieć kolejową i drogową, która jest bardzo słabo rozwinięta. Mówi, że most nie pomógłby osobom dojeżdżającym do pracy przez cieśninę, ponieważ opłata za autostradę sprawiłaby, że byłby mniej wygodny niż prom.
W niedawnym raporcie grupy ekologicznej Legambiente argumentowano, że cieśnina mogłaby skorzystać na tańszych rozwiązaniach, takich jak inwestowanie w promy elektryczne w celu zmniejszenia zanieczyszczenia, na wzór regionu Morza Bałtyckiego.
Głównym zmartwieniem Frisone są zamówienia przymusowe. Budowa mostu wymagałaby otwarcia wielu placów budowy.
Niektóre społeczności, takie jak Faro Point, zostałyby przecięte na pół, a most górowałby nad nimi, a niektóre części miałyby nawet 400 metrów wysokości.
„Obawiam się, że po prostu wykopią plac budowy, a potem zatrzymają się na zawsze, pozostawiając szkielet i kilka betonowych pylonów, jak to często bywa na Sycylii” – powiedział Frisone.
„Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby to powstrzymać, nawet za pomocą naszych ciał” – powiedziała.
Poprawka: we wcześniejszej wersji tej historii błędnie wpisano imię Teresy Frisone. Został zmieniony.