Jest to najnowszy z wielu europejskich wysiłków zmierzających do „eksternalizacji” kontroli migrantów poprzez outsourcing ich do krajów trzecich.
Włoska premier Giorgia Meloni próbuje przedstawić swoją nową umowę z krajami Bliskiego Wschodu i Afryki jako kluczową dla rozwiązania problemu nielegalnej migracji – eksperci mają wątpliwości.
Uzgodniony w niedzielę „proces rzymski” ma na celu wyeliminowanie pierwotnych przyczyn nielegalnej migracji – w tym konfliktów, trudności gospodarczych i zmian klimatu – oraz rozprawienie się z przemytnikami migrantów. Dwadzieścia krajów, które się podpisały, będzie również współpracować w zakresie czystej energii i poprawy perspektyw zatrudnienia w gospodarkach wschodzących.
To przyszło po UE podpisany umowę o wartości 105 mln euro z Tunezją w celu powstrzymania napływu nielegalnych migrantów przez Morze Śródziemne i zwiększenia liczby powrotów.
Ale eksperci ostrzegają, że eksternalizacja nie jest lekarstwem na problemy migracyjne UE.
„Nie postrzegam procesu rzymskiego jako ważnego kroku, ale raczej jako kolejną inicjatywę dotyczącą migracji do Europy” – powiedział Luigi Scazzieri, starszy pracownik naukowy w Centrum Reform Europejskich.
„Europa stara się przyciągnąć więcej współpracy, aby powstrzymać przepływy migracyjne i zawrócić migrantów z krajów pochodzenia i tranzytu. Z kolei próbują wydobyć więcej pieniędzy i uwagi politycznej z Europy” – dodał.
Jeden z wielu środków eksternalizacji
Głównym celem nowego sojuszu jest zwalczanie siatek przestępczych, które nielegalnie przemycają migrantów do Europy w złych warunkach, przyczyniając się do rosnąca liczba ofiar śmiertelnych wśród migrantów. Szacuje się, że w tym roku zginęło prawie 2000 osób, próbując przedostać się przez Morze Śródziemne do Europy.
„Naszym obowiązkiem jest oczywiście troska o nasze państwa, ale naszym obowiązkiem jest także troska o los tych ludzi” – powiedziała w niedzielę Giorgia Meloni.
Przemyt migrantów stał się powszechną i lukratywną działalnością przestępczą, a ostatnio zaobserwowano wzrost liczby nielegalnych grup działających w krajach takich jak Tunezja i Libia, będących bramami do Europy szlakiem śródziemnomorskim.
Wnioski z niedzielnej konferencji przewidują nowe dwustronne lub wielostronne umowy między krajami w celu zwalczania przemytu migrantów, w tym transnarodową koordynację ścigania przemytników oraz nowe środki śledzenia i zamrażania ich nielegalnych zysków.
Otwarcie bezpiecznych, legalnych szlaków migracyjnych
Ale chociaż nielegalna migracja jest problemem dla UE, blok stoi przed innym, bardziej wszechobecnym problemem, dla którego rozwiązaniem jest migracja: niedoborem siły roboczej spowodowanym starzeniem się i zmniejszaniem się populacji.
Proces rzymski ma na celu rozwiązanie tego problemu poprzez wspieranie legalnych i bezpiecznych ścieżek migracji.
„Meloni zmieniła ton w sprawie legalnej migracji, świadoma niedoborów siły roboczej we Włoszech. Ale nie zmieniła tonu w sprawie nielegalnej migracji” – powiedział Scazzieri.
„Próbuje dokonać rozróżnienia między migracją legalną a nielegalną, mając nadzieję, że jej zwolennicy dostrzegą różnicę” – dodał.
„Myślę, że jej zmiana odzwierciedla również uznanie, że musi zaoferować krajom trzecim pewne legalne szlaki migracyjne, jeśli chce, aby współpracowały one w zakresie ograniczania nielegalnych przepływów migracyjnych”.
Tunezja zawiera plan
UE ma nadzieję, że będzie nowa porozumienie z Tunezją w celu powstrzymania nielegalnej migracji do Europy można wykorzystać jako szablon dla przyszłych partnerstw dwustronnych, jak powtórzyła w niedzielę szefowa Komisji Ursula von der Leyen.
Na konferencji obecni byli przedstawiciele rządów Maroka i Egiptu, krajów, które według plotek będą następne w kolejce do zawarcia podobnej umowy.
Ale to podsyca obawy, że UE poprzez takie umowy przerzuca swoje obowiązki na kraje trzecie.
„Ta umowa łączy wiele porozumień, inicjatyw i procesów inicjowanych w UE w celu zarządzania zewnętrznym wymiarem migracji” – mówi dr Eleonora Milazzo, pracownik naukowy w Instytucie Egmont i Centrum Polityki Europejskiej.
„Przy tym perspektywy osiągnięcia porozumienia w sprawie zarządzania wewnętrznym wymiarem podziału odpowiedzialności pozostają mizerne”.
Umowa z Tunezją spotkała się z krytyką ze strony organizacji pozarządowych, grup humanitarnych i prawodawców UE jako próba outsourcingu kontroli migracji do krajów afrykańskich o wątpliwej historii praw człowieka. Prezydent Tunezji Kais Saied wygłaszał już wcześniej rasistowskie uwagi pod adresem migrantów z Afryki Subsaharyjskiej i jest coraz więcej dowodów na to, że Tunezja wypycha migrantów z powrotem na pustynię na granicy z Libią i Algierią, pozostawiając ich bez jedzenia i wody.
„Istnieje poważna obawa, że procesy współpracy, takie jak ta zapoczątkowana w Rzymie, przymykają oko na słabe wyniki w zakresie praw człowieka w wielu krajach partnerskich, co prowadzi do bardziej śmiercionośnych nieregularnych podróży i nie promuje bezpiecznych ścieżek” – powiedział dr Milazzo.
Mobilizacja inwestycji
Szczegóły finansowania nowego sojuszu nie zostały jeszcze uzgodnione, ale w negocjacjach obecni byli członkowie wiodących instytucji finansowych, w tym Międzynarodowego Funduszu Walutowego, Islamskiego Banku Rozwoju i Banku Światowego.
Następnie odbędzie się konferencja darczyńców, na której kraje członkowskie uzgodnią wspólny fundusz na finansowanie projektów. Mohamed bin Zayed Al Nahyan, prezydent Zjednoczonych Emiratów Arabskich, przeznaczył już 100 milionów dolarów (90,2 miliona euro) na ten proces.
Oczekuje się, że Włochy przedstawią w październiku „plan Mattei” dotyczący współpracy z Afryką, koncentrujący się również na współpracy w zakresie energii i ograniczaniu przepływów migracyjnych. Zapytany, jak Proces Rzymski wpisuje się w plan Mattei, włoski minister spraw zagranicznych Antonio Tajani wyjaśnił potrzebę planu finansowania, który obejmowałby UE, kraje Zatoki Perskiej i być może Turcję i USA. — Inaczej daleko nie zajedziesz — wyjaśnił.
Podczas konferencji prezydent Tunezji Saied wezwał do powołania nowej globalnej instytucji finansowej, która zajmie się pierwotnymi przyczynami migracji. Ostatnio toczyły się dyskusje na temat potencjalnego dofinansowania z Międzynarodowego Funduszu Walutowego (MFW) dla Tunezji utknął w martwym punkcie ponieważ Saied odmówił wdrożenia reform żądanych przez MFW w zamian za pożyczkę.
W konkluzjach podkreślono również, że zmiana klimatu jest coraz częściej postrzegana jako czynnik napędzający przymusowe wysiedlenia. Von der Leyen uznała czystą energię za priorytetowy obszar inwestycji z krajami partnerskimi, a unijna inicjatywa Global Gateway udostępnia również 300 miliardów euro na projekty infrastrukturalne.
Kraje uczestniczące zgodziły się również zacieśnić współpracę z krajami i ludźmi narażonymi na zmiany klimatu oraz zwiększyć inwestycje w energię odnawialną oraz gospodarkę zieloną, niebieską i gospodarkę o obiegu zamkniętym.
„Sojusz równych sobie”
Meloni przyznał w niedzielę, że Europa nie zawsze była rozważnym partnerem, a „nieufność” czasami utrudniała rozwiązywanie wspólnych problemów. Podkreśliła jednak, że konferencja była „dialogiem między równymi sobie, opartym na wzajemnym szacunku”.
„Nie może być konkurencyjnych lub konfliktowych relacji między Europą a szerszym obszarem Morza Śródziemnego, ponieważ nasze interesy są znacznie bardziej wspólne, niż mogłoby się nam początkowo wydawać” – powiedziała.
Ponieważ UE jest zdecydowana kontynuować eksternalizację kontroli granicznych do krajów trzecich, jej partnerzy „mają interes w uzyskaniu od UE większych korzyści z ich współpracy”, powiedział Scazzieri. „Więc te relacje są z natury niestabilne i muszą być regularnie renegocjowane”.
Dla Meloni to szansa.
„Wydaje się, że plan Meloni polega na pokazaniu, że Włochy aktywnie poszukują zewnętrznych sojuszników i są proaktywne w sprawie migracji. Team Europe i jej wizyty w Tunezji były ważnymi platformami do zwrócenia uwagi UE na rolę (i interesy) Włoch w regionie Morza Śródziemnego” – powiedział dr Milazzo.
Narastają jednak obawy co do potencjalnego niewłaściwego wykorzystania funduszy UE w ramach tych nowych rodzajów transakcji.
W niektórych krajach Afryki Północnej, takich jak na przykład Libia, grupy przestępcze zinfiltrowały już krajową straż przybrzeżną. Na początku tego miesiąca libijska straż przybrzeżna ostrzeliwała łodzie humanitarne prowadzące akcje ratunkowe z łodzi finansowanej przez UE.
Tunezja będzie gospodarzem kolejnej imprezy wysokiego szczebla dla Sojuszu, a kraje niereprezentowane obecnie zostaną również zaproszone do wyrażenia zainteresowania przystąpieniem do Sojuszu.