Dlaczego włoscy aktywiści walczący o prawo do śmierci opowiadają się za obywatelskim nieposłuszeństwem

0
72

W ciągu ostatnich kilku miesięcy kilku aktywistów walczących o prawo do śmierci samo zgłosiło się do włoskich władz, że pomagali ludziom w dostępie do zagranicznych ośrodków wspomaganych samobójstw, pomimo groźby oskarżeń karnych.

Virginia Fiume, Felicetta Maltese i Marco Cappato właśnie to zrobili rankiem 9 lutego, mówiąc na głównym posterunku policji w Bolonii, że pomogli umrzeć 89-letniej śmiertelnie chorej kobiecie w Szwajcarii.

„Eutanazja pośrednia” lub „wspomagane samobójstwo” — ostateczność dla osób, które cierpią z powodu nieznośnego bólu fizycznego lub psychicznego dłużej, niż są w stanie wytrzymać, i chcą opuścić ten świat pod nadzorem lekarzy specjalistów poprzez samodzielne podanie śmiercionośna substancja — nie jest dozwolona we Włoszech, a osoby, które pomagają innym w dostępie do procedury, mogą trafić do więzienia na okres do 12 lat za „zachęcanie do samobójstwa lub podżeganie do niego”.

Samoopisy są dla tych aktywistów sposobem na podniesienie świadomości na temat ich walki o legalizację wspomaganego samobójstwa we Włoszech, w obliczu sprzeciwu zarówno ze strony klasy politycznej, jak i sektora obywatelskiego.

Historyczne orzeczenie

Ruch „prawo do śmierci” we Włoszech zyskał popularność w 2017 roku, kiedy Fabiano Antoniani, znany również jako DJ Fabo, dobrowolnie zmarł w szwajcarskim ośrodku, trzy lata po tym, jak stracił wzrok i doznał tetraplegii w dramatycznym wypadku samochodowym. Pomógł mu Marco Cappato, były poseł do Parlamentu Europejskiego i obecny skarbnik Associazione Luca Coscioni, który od dawna opowiada się za wspomaganym samobójstwem.

Cappato zgłosił się wówczas do władz włoskich, co wywołało długie postępowanie prawne, które zakończyło się historycznym orzeczeniem.

W 2019 roku włoski Trybunał Konstytucyjny orzekł, że wspomagane samobójstwo może być dozwolone w pewnych okolicznościach: pacjent musi być w pełni zdolny do zrozumienia i woli, musi cierpieć na nieodwracalną patologię, która powoduje nieznośny ból fizyczny lub psychiczny i musi przeżyć dzięki podtrzymywaniu życia leczenia, takie jak wentylatory.

Ponieważ Antoniani spełnił wszystkie te wymagania, Cappato został ostatecznie uniewinniony, a sąd ustalił, że „zbrodnia nie została popełniona”.

Choć stanowiło to ogromny krok naprzód, wielu działaczy uważa, że ​​wymogi nałożone przez Trybunał Konstytucyjny są zbyt wąskie.

„Jedną z najważniejszych kwestii jest konieczność przywiązania pacjentów do maszyn ratujących życie, co prowadzi do niesprawiedliwej, absurdalnej i niemoralnej dyskryminacji różnych rodzajów leczenia” — powiedziała Chiara Lalli, dziennikarka i badaczka, która zgłosiła się do policji w grudniu 2022 r. za pomoc w śmierci śmiertelnie chorego mężczyzny w Szwajcarii, powiedział Euronews.

Co więcej, orzeczenie nie określa żadnych ram czasowych na przeprowadzenie procedur po złożeniu przez pacjenta wniosku o wspomagane samobójstwo, co może prowadzić do wielu lat wyczerpującego oczekiwania.

Federico Carboni był pierwszym pacjentem, który legalnie przeprowadził wspomagane samobójstwo we Włoszech w czerwcu 2022 r., po ponad roku batalii prawnych i biurokratycznych opóźnień. Kiedy wydał ostatnie tchnienie, ostatnie 12 lat swojego życia spędził sparaliżowany w łóżku po wypadku samochodowym.

„Obecnie zezwolenia potrzebne do uzyskania dostępu do wspomaganego samobójstwa są często zbyt powolne i zależą od orientacji politycznej władz lokalnych” – powiedziała Filomena Gallo, prawniczka i sekretarz Associazione Luca Coscioni.

Próbując zmienić tę kwestię, w grudniu zeszłego roku stowarzyszenie przedstawiło wniosek dotyczący regionalnego prawa, które określa maksymalny czas, w jakim organy ds. Zdrowia oceniają wnioski o wspomagane samobójstwo, do 20 dni. Aby wejść w życie, ustawa musi zebrać co najmniej 5000 podpisów, a następnie zostać zatwierdzona przez rady regionalne w każdym z 20 włoskich regionów.

Zastój polityczny

Jednak na poziomie krajowym orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego nigdy nie zostało przekształcone w właściwe prawo.

W ciągu ostatnich czterech lat wszelkie próby pełnej legalizacji wspomaganego samobójstwa lub podobnych praktyk zakończyły się fiaskiem. Obejmuje to kampanię Associazione Luca Coscioni mającą na celu zorganizowanie publicznego referendum w sprawie legalizacji bezpośredniej eutanazji — procedury medycznej, w której lekarz podaje śmiercionośny lek pacjentowi, który dobrowolnie o to poprosi. Praktyka ta jest obecnie ścigana jako zabójstwo za obopólną zgodą.

W marcu 2022 roku Izba Deputowanych – niższa izba parlamentu – przyjęła projekt ustawy legalizującej wspomagane samobójstwo zgodnie z wymogami stawianymi przez orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 2019 roku. Nie trafił on jednak do Senatu ze względu na kryzys polityczny wokół latem doprowadziło do powstania nowego skrajnie prawicowego rządu Giorgii Meloniego, co drastycznie zmniejszyło szanse na to, by ustawa w tej sprawie w ogóle została poddana dyskusji.

Aktywiści walczący o prawo do śmierci czują się zniechęceni politycznym zastojem, który otacza wspomagane samobójstwo w kraju.

„Włoski parlament od lat nie zrobił nic, pomimo wszystkich inicjatyw, które organizowaliśmy” – powiedziała Virginia Fiume. Fiume jest współprzewodniczącą europejskiego stowarzyszenia rzeczników Eumans i jedną z aktywistek, które zgłosiły się w lutym za pomoc Paoli, 89-letniej kobiecie cierpiącej na chorobę Parkinsona, w śmierci w Szwajcarii.

Z drugiej strony działacze pro-life odetchnęli z ulgą, gdy Sejm przerwał prace nad ustawą.

„Państwo powinno oferować swoim obywatelom pomoc, a nie prowokować śmierć” – powiedział Euronews Jacopo Coghe, rzecznik Associazione Pro Vita & Famiglia, konserwatywnej grupy, która popiera prawo do życia i tak zwaną tradycyjną rodzinę.

Zamiast wspomaganego samobójstwa stowarzyszenie opowiada się za ułatwieniem i bezpieczeństwem dostępu do opieki paliatywnej i ma nadzieję, że rząd zwiększy finansowanie tego sektora.

Akceptacja obywatelskiego nieposłuszeństwa

W odpowiedzi na statyczny scenariusz polityczny w kraju rośnie powszechność obywatelskiego nieposłuszeństwa.

Od sierpnia ubiegłego roku co najmniej czterem Włochom towarzyszyły szwajcarskie kliniki, aby spędzić ostatnie godziny z aktywistami Lalli, Maltańczykiem, Fiume i Cappato oraz przy wsparciu Gallo i Associazione Luca Coscioni.

„Ruch potrzebował czegoś więcej. Jeśli było coś, co mogłem zrobić, aby pomóc ludziom i utrzymać walkę przy życiu, byłem za tym” – wyjaśnił Fiume, zapytany o to, co zainspirowało ją do podjęcia działań.

„Celem tych działań jest błaganie klasy politycznej o wzięcie na siebie odpowiedzialności. Ale ponieważ w tej chwili wszystko milczy, chcemy uzyskać nowe orzeczenia i poprawić to, co już mamy” – powiedział Lalli, zwolennik prawa do śmierci.

Jednocześnie grupy pro-life traktują przypadki obywatelskiego nieposłuszeństwa jako zwykłe występy. „Wszystkie te działania są dokładnie zaplanowane, zarówno z perspektywy prawnej, jak i medialnej” – powiedział Coghe z konserwatywnej grupy Associazione Pro Vita & Famiglia.

“Odkąd oni [right-to-die supporters] nie mogą uzyskać odpowiedniego prawa, próbują przejść z sądów, aby je stworzyć” – dodał.

Ale aktywiści walczący o prawo do śmierci widzą, że poczyniono postępy, chociaż zdają sobie sprawę, że wiele pozostaje jeszcze do zrobienia.

„Dziś walka o wspomagane samobójstwo jest częścią debaty publicznej, dzięki wszystkim ludziom, którzy postanowili podzielić się swoimi historiami i rolą aktywistów” – powiedział Fiume.

„Potrzeba zmian jest oczywista, ale potrzebujemy odpowiedniego prawa. Jesteśmy gotowi.”

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj