Hiszpania prezentuje nowe podejście do reformy fiskalnej UE, dążąc do zawarcia jesiennego porozumienia

0
87

Hiszpańska prezydencja w Radzie UE zaproponowała nowe podejście do toczących się negocjacji reguł fiskalnych bloku.

Podczas piątkowego spotkania ministrów gospodarki i finansów Hiszpania, która 1 lipca objęła prezydencję na sześcioletnią kadencję, zaproponowała podzielenie rozmów na cztery „elementy składowe” w celu zawarcia umowy jesienią.

Bloki będą koncentrować się na równowadze instytucjonalnej, redukcji zadłużenia, inwestycjach publicznych i mechanizmach wzmacniania egzekwowania. Druga sekcja – tempo, w jakim należy redukować zadłużenie – może być jednym z najbardziej wybuchowych punktów tarcia, ponieważ Niemcy i Francja bronić diametralnie przeciwnych poglądów.

„Jako prezydencja zrobimy wszystko, co w naszej mocy, aby znaleźć właściwą równowagę i poważnie zaangażujemy się w negocjacje polityczne jesienią, aby nowe reguły fiskalne obowiązywały do ​​końca roku” – powiedziała Nadia Calviño, hiszpańska minister ds. gospodarka.

Ministrowie wyrazili „jednomyślne” poparcie dla hiszpańskiego zarysu i wykazali „silną determinację”, aby dotrzymać jesiennego terminu, powiedział Calviño. Zgodzili się również odłożyć dyskusje na temat najbardziej kontrowersyjnych aspektów reformy do września, kiedy to Bruksela wznowi na pełnych obrotach cykl kształtowania polityki.

„Wierzymy, że możemy poczynić szybkie postępy w znanych obszarach konwergencji, a następnie skupić się na kluczowych kwestiach politycznych zaraz po przerwie letniej” – powiedział Valdis Dombrovskis, wiceprzewodniczący wykonawczy Komisji Europejskiej, przemawiając obok Calviño.

Toczące się dyskusje mają na celu dokonanie przeglądu skomplikowanego zestawu reguł fiskalnych Unii Europejskiej, znanego jako Pakt Stabilności i Wzrostu, i dostosowanie ich do szybko zmieniającego się krajobrazu gospodarczego.

W obecnych ramach państwa członkowskie są zobowiązane do utrzymywania deficytów budżetowych poniżej 3% produktu krajowego brutto (PKB) i poziomu długu publicznego poniżej 60% w stosunku do PKB – progów, które wiele rządów przekracza po latach intensywnych wydatków, aby złagodzić następstwo nakładających się kryzysów.

Limity pozostają zawieszone w związku z pandemią COVID-19 i inwazją Rosji na Ukrainę, a ich reaktywacja jest uzależniona od procesu weryfikacji.

W swoim wniosku ustawodawczym przedstawiony pod koniec kwietniaKomisja Europejska pozostawiła niezmienione cele 3% i 60%, ale dokonała znaczących zmian w sposobie, w jaki te dwie liczby powinny zostać osiągnięte.

Każde państwo członkowskie zostałoby poproszone o zaprojektowanie średniookresowego planu fiskalnego w celu obniżenia poziomu deficytu i zadłużenia w zrównoważonym i wiarygodnym tempie. Plany dla poszczególnych krajów byłyby negocjowane między Komisją Europejską a rządami krajowymi, a następnie zatwierdzane przez Radę UE.

Dostosowania fiskalne niezbędne do osiągnięcia – lub przynajmniej zbliżenia się do – celów 3% i 60% byłyby przeprowadzane przez okres czterech lat, z możliwością przedłużenia do siedmiu w zamian za dalsze reformy.

Ten odnowiony nacisk na własność narodową i elastyczność został przyjęty z zadowoleniem przez zadłużone kraje, takie jak Francja, Włochy, Hiszpania i Portugalia, ale wzbudził podejrzenia oszczędnych państw, takich jak Niemcy, Holandia i Dania, które obawiają się, że rządy będą miały nadmierną swobodę w zapanować nad swoimi finansami publicznymi.

Ta ostatnia grupa domaga się silniejszych zabezpieczeń w tekście, które wzmocniłyby równe traktowanie kapitałów, niezależnie od ich punktu wyjścia, i zapewniłyby coroczną ogólną redukcję poziomu długu i deficytu.

„Nie możemy pozwolić, aby poziom zadłużenia rósł w nieskończoność od kryzysu do kryzysu. To trwale przeciążyłoby finanse publiczne, co jest szczególnie kosztowne w czasach rosnących stóp procentowych”, powiedziała grupa 10 krajów w artykule opublikowanym opublikowane w zeszłym miesiącu.

„Jeśli chodzi o rynki kapitałowe, dług to dług. Rynki kapitałowe nie są zainteresowane motywami zaciągania długów, jakkolwiek by nie były one wartościowe”.

Jednak w przypadku państw członkowskich borykających się z nadzwyczajnymi obciążeniami finansowymi, które w niektórych przypadkach przekraczają 100-procentowy stosunek długu do PKB, koncepcja jednolitych zabezpieczeń przywołuje widmo bolesnych cięć w wydatkach publicznych, przypominających środki oszczędnościowe, które charakteryzowały reakcję kryzys finansowy z lat 2007-2008.

W szczególności Francja zdecydowanie sprzeciwiła się idei automatyzacji i jednolitości, argumentując, że podążanie tą drogą doprowadziłoby do recesji i utraty produktywności.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj