Jak amerykańscy i rosyjscy konserwatyści wspierają program anty-LGBTQ+ w Europie

0
106

Zagraniczna ingerencja i rosnące ruchy anty-LGBTQ+ zagrażają perspektywom członkostwa krajów Bałkanów Zachodnich w Unii Europejskiej.

Rosnąca sieć zagranicznych organizacji inwestuje setki milionów euro w grupy „wojny kulturowej” walczące o wycofanie praw osób LGBTQ+ w całej Europie, ostrzegają europejscy prawodawcy.

W rezolucji opublikowanej na początku tego miesiąca Parlament Europejski zaalarmował o zagranicznej ingerencji we wszystkie procesy demokratyczne w Europie, wskazując, że większość zagranicznych funduszy pochodzi z Rosji i USA.

Przewiduje się, że ta zagraniczna ingerencja, połączona z dezinformacją i licznymi atakami dokonywanymi przez złośliwe podmioty zagraniczne, nasili się w okresie poprzedzającym wybory do Parlamentu Europejskiego w 2024 r., przybierając bardziej wyrafinowany charakter.

Posłowie zaznaczyli, że co najmniej 50 organizacji finansuje obecnie działania antygenderowe – sprzeciwiające się temu, co nazywają ideologią gender.

„W Europie obserwuje się rosnącą liczbę ruchów sprzeciwiających się płci, szczególnie ukierunkowanych na zdrowie seksualne i reprodukcyjne, prawa kobiet i osoby LGBTIQ+” – czytamy w raporcie Parlamentu Europejskiego.

„Takie ruchy szerzą dezinformację w celu odwrócenia postępu w zakresie praw kobiet i równości płci. Zgłoszono, że ruchy te otrzymują miliony euro finansowania zagranicznego, publicznego lub prywatnego, w tym z Rosji i USA”.

Finansowanie i sposób działania

Strategie stosowane przez te zagraniczne podmioty ewoluowały w czasie, ze względu na rosnące finansowanie i intensyfikację kampanii dezinformacyjnych, ostrzegają obserwatorzy praw człowieka.

Członkowie skrajnej prawicy w USA i Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego, dwaj główni gracze ruchu antygenderowego, połączyli siły, aby zwiększyć finansowanie europejskich ultratradycjonalistów, ze szczególnym naciskiem na prawa osób LGBTQ+, według źródeł, które zgodziły się rozmawiać z Euronews pod warunkiem zachowania anonimowości w obawie przed represjami.

W ciągu ostatniej dekady kluczowe organizacje chrześcijańskiej prawicy, zwykle finansowane przez osoby prywatne powiązane ze skrajnie prawicowymi i libertariańskimi ideami w USA, oraz rosyjscy oligarchowie stworzył sieć agencji utworzone w instytucjach praw człowieka w całej Europie w celu prowadzenia dyplomacji przeciw płci i infiltracji stanowisk władzy w państwach członkowskich.

Inne taktyki obejmują obelżywe procesy sądowe mające na celu stłumienie, zastraszenie i uciszenie krytyków (SLAPPS), pranie pieniędzy i reputacji, nękanie fizyczne, wysyłanie płatnych oddziałów bojowych na marsze LGBTQ + lub do sklepów odzieżowych, hakowanie urządzeń dziennikarzy za pomocą oprogramowania Pegasus oraz wykorzystywanie farm trolli do szerzenia dezinformacji przeciwko aktywistom LGBTQ +.

Ruch nabiera rozpędu, a coraz więcej organizacji z innych krajów, w tym z Turcji, Arabii Saudyjskiej i Watykanu, zwiera szeregi lobbingu i finansowania przeciwko LGBTQ+.

Ich zwykłymi celami są mniejszości w niestabilnych krajach, gdzie mogą wykorzystywać polaryzację do radykalizacji debaty politycznej i podsycania przemocy, podają źródła.

Podważanie argumentów za członkostwem w UE

Gruziński festiwal dumy gejowskiej, który odbył się 8 lipca, jest ostatnim wydarzeniem LGBTQ+, które padło ofiarą zagranicznej ingerencji.

Tłum składający się z maksymalnie 2000 protestujących przeciwko LGBTQ+ z powiązanej z Rosją grupy Alt Info zaatakował festiwal w Tbilisi w ataku, który dyrektorka Pride Mariam Kvaratskhelia określiła jako „wcześniej zaplanowany”.

„Zdecydowanie tak myślę [disruption] była wcześniej zaplanowaną, skoordynowaną akcją między rządem a ugrupowaniami radykalnymi… Uważamy, że ta operacja została zaplanowana w celu sabotowania kandydatury Gruzji do UE” – powiedziała Reuterowi.

Członkowie Alt-Info, ultrakonserwatywnego nadawcy telewizyjnego blisko powiązanego z Gruzińskim Kościołem Prawosławnym, zakłócili już Tbilisi Pride w 2021 roku. Od momentu założenia konserwatywnej platformy medialnej w 2019 roku, grupa próbowała rozszerzyć swoje wpływy polityczne, tworząc partię alternatywną zarówno dla rządzącego Gruzińskiego Marzenia, jak i opozycyjnego Zjednoczonego Ruchu Narodowego. Wśród deklarowanych celów jest dążenie do zacieśnienia stosunków z Rosją.

Atak Alt-Info ma miejsce, gdy Gruzja walczyła z wnioskiem o członkostwo w UE w ostatnich latach, pomimo przytłaczającej siły społeczne i polityczne poparcie dla integracji z UE.

Droga byłej republiki radzieckiej do kandydowania do UE została spowolniona przez głęboko spolaryzowaną politykę i nadmierny wpływ partykularnych interesów na życie gospodarcze, polityczne i publiczne, a także spór terytorialny z Rosją w regionach Abchazji i Osetii Południowej.

A odwołanie festiwalu Pride może zadać kolejny cios jej aspiracjom do UE.

Roberta Metsola, przewodnicząca Parlamentu Europejskiego, potępiła „brutalne zakłócenia”, mówiąc, że „w tych debatach nie ma miejsca na retorykę przeciwko LGBTIQ, dezinformację i przemoc”. Kontrprotesty stanowiły naruszenie unijnej wolności wypowiedzi i prawa do pokojowych zgromadzeń, napisał na Twitterze ambasador UE ds. płci i różnorodności.

Dziel i rządź

To samo napięcie wybuchło w krajach Bałkanów Zachodnich, gdzie przywódcy z trudem utrzymywali wyraźną tożsamość i linię polityczną między religijnymi ruchami nacjonalistycznymi sprzeciwiającymi się LGBTQ+ a europeizującą opinią publiczną pro-LGBTQ+.

Chociaż kraje te generalnie cieszą się wysokim poziomem politycznego i społecznego poparcia dla przystąpienia do UE, ich postępy na drodze do członkostwa uległy stagnacji w ciągu ostatniej dekady.

Religijny nacjonalizm stanowi poważne wyzwanie, ponieważ przywódcy serbskiego kościoła prawosławnego, kościoła katolickiego i władz islamskich zjednoczyli się w obronie praw osób LGBTQ+ i utworzyli koalicje z konserwatywnymi partiami politycznymi.

W ostatnich latach działania skierowane przeciwko LGBTQ+ stały się bardziej brutalne, z fizycznymi atakami ultranacjonalistycznych demonstrantów na uczestników Parady Bośni i Hercegowiny w marcu tego roku, Parady Równości w Belgradzie w 2022 roku i Parady Równości w Zagrzebiu w 2021 roku.

Kontrowersje wokół weta, które uznałoby związki osób tej samej płci w Serbii w 2021 r., to tylko kolejny przykład narastającej reakcji konserwatystów na prawa LGBTQ+ w krajach Bałkanów Zachodnich.

‘Wierzchołek góry lodowej’

Ten trend nie jest jednak unikalny dla krajów Bałkanów Zachodnich.

W 2021 roku Europejskie Forum Parlamentarne ds. Praw Seksualnych i Reprodukcyjnych (EPF) odkryło ponad 707,2 miliona dolarów (600 milionów euro) funduszy skierowanych przeciwko płci ze Stanów Zjednoczonych, Federacji Rosyjskiej i Europy, w szczególności ukierunkowanych na prawa osób LGBTQ+ w całej Europie w latach 2009-2018.

W szeroko zakrojonym raporcie, w którym zbadano 117 podmiotów finansujących walkę z płcią, działających w Europie, podkreślono, że wyniki to tylko „wierzchołek góry lodowej”, ponieważ połowa z nich – 63 – nie miała żadnych danych finansowych.

„Oczywiście istnieją ogromne luki w danych, których nie można w tej chwili wypełnić, więc 700 milionów dolarów to tak naprawdę wierzchołek góry lodowej tego, jak duży jest ten ruch antygenderowy” – powiedział sekretarz EPF, Neil Datta.

Według Evelyne Paradis, dyrektor wykonawczej ILGA-Europe, wysiłki ruchu antygenderowego zmierzające do dalszej polaryzacji dyskursu publicznego wciągają prodemokratyczne rządy w podsycanie uprzedzeń i nienawiści wobec osób LGBTQ+.

„Praktyka robienia kozłów ofiarnych z osób LGBTQ+ zaczyna być instrumentalizowana zarówno przez stronę prodemokratyczną, jak i antydemokratyczną. Jeśli uczynisz z tego wyznacznik tego, jak dobry jesteś, tworzysz ten podział” – powiedziała Euronews.

“Ten [growing polarisation] nie pomaga w zdrowszej, spokojniejszej rozmowie. To, co dzieje się w tej chwili, jest zupełnym przeciwieństwem”.

Zamiast tego Paradis powiedział, że prodemokratyczne rządy muszą iść naprzód ze swoim postępowym programem i unikać perwersyjnych skutków polaryzacji finansowanej z zagranicy.

„Wszyscy jesteśmy w trybie reakcji i bardzo trudno jest się oprzeć i być w trybie proaktywnym. Rządy muszą przejść przez negatywną agendę ruchu antygenderowego i dalej forsować naszą pozytywną agendę. W tym właśnie działa strategia opozycji – naprawdę popycha wszystkich w tryb reaktywny”.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj