Zwalczanie obchodzenia sankcji stało się dla Unii Europejskiej priorytetem numer jeden.
Według Paolo Gentiloni, europejskiego komisarza ds. gospodarki, luki w systemie celnym Unii Europejskiej pomagają Rosji unikać międzynarodowych sankcji i zabezpieczać produkty z czarnej listy z sąsiednich krajów.
„Istnieje forma obejścia sankcji poprzez handel” – powiedział Gentiloni w środę rano.
„Posiadanie różnych systemów w poszczególnych krajach pozwala tym, którzy chcą oszukańczych zachowań lub tym, którzy próbują ominąć nasze sankcje, na zrobienie tego za pomocą mechanizmów, które można łatwo nazwać „zakupami celnymi”. Korzystasz z punktu wejścia lub wyjścia w unii (celnej), który możesz uznać za mniej wydajny lub (łatwiejszy) w użyciu”.
Komisarz przyznał, że UE nie spodziewała się „tak ogromnego zadania”, jakim jest unikanie płacenia podatków, ale wydawała się przekonana, że blokowi uda się zaradzić niedociągnięciom.
„Możemy sprostać tym wyzwaniom tylko wtedy, gdy wzmocnimy naszą inteligencję, naszą wiedzę, nasze dane na ten temat” – powiedział.
Ostrzeżenie Gentiloni pojawia się, gdy UE i G7 dyskutują o nowych planach rozprawienia się z obchodzeniem przepisów, ukrytym zjawiskiem, które osłabiło wpływ bezprecedensowych kar nałożonych przez zachodnich sojuszników na Kreml w odpowiedzi na inwazję na Ukrainę.
Potrzeba rozwiązania problemu stała się m.in politycznym priorytetem numer jeden w Brukseli po tym, jak nowe dane dotyczące handlu wykazały gwałtowny wzrost unijnego eksportu do krajów na peryferiach Rosji, co do których istnieje podejrzenie, że są kierowane do Moskwy wbrew sankcjom.
Jednak państwa członkowskie, które mają odmienne interesy handlowe, są w konflikcie jak daleko blok powinien się posunąć ukarać rosyjskich pomocników, grupę, która potencjalnie może obejmować kluczowych partnerów handlowych, takich jak Chiny i Turcja. Pekin zapowiedział już, że zemści się na „eksterytorialnych lub jednostronnych sankcjach” nałożonych na chińskie firmy.
W swoich uwagach Gentiloni nie wymienił ani Chin, ani Turcji, a zamiast tego odniósł się do trzech krajów Azji Środkowej – Armenii, Kazachstanu i Kirgistanu – które zwiększyły zakupy produktów unijnych w ilościach zbliżonych do eksportu do Rosji.
„Nie wskazuję na nikogo palcem, ale to jest jasne” – powiedział.
Odnowiony związek
Gentiloni odniósł się do kwestii obchodzenia sankcji, przedstawiając reformę unijnej unii celnej, która powstała w 1968 roku i stopniowo znosiła wszystkie cła w ramach jednolitego rynku. W związku z tym kraje UE muszą stosować te same cła w swoim eksporcie, aby mogły swobodnie podróżować po terytorium bloku.
Jednak ten płynny ruch wiąże się z kłopotliwą administracją i fragmentarycznym egzekwowaniem przepisów: według Komisji unią celną zarządza ponad 2000 urzędów korzystających ze 111 oddzielnych systemów informatycznych, co skutkuje złożonymi procedurami, których zrozumienie dla władz i przedsiębiorstw jest trudne.
Rozszerzenie standardów bezpieczeństwa, ochrony środowiska i pracy, które UE wprowadziła, ale brakuje jej w innych regionach świata, oraz zakłócenia handlowe spowodowane Brexitem, pandemią COVID-19 i inwazją Rosji jeszcze bardziej nadwyrężyły unię celną.
Proponowana reforma ma na celu utworzenie zupełnie nowego „Centrum danych celnych UE”, które będzie wykorzystywane przez wszystkie państwa członkowskie do kontrolowania przepływu importu i eksportu, w tym towarów podwójnego zastosowania, które mogą być wykorzystywane zarówno do celów cywilnych, jak i wojskowych.
Plany zniosą również zwolnienie z ceł na towary o wartości poniżej 150 euro, które zdaniem Komisji są wykorzystywane do oszukańczych celów w miarę boomu handlu elektronicznego.
Przebudowa będzie jednak długa: korzystanie ze scentralizowanego centrum danych stanie się obowiązkowe dopiero w 2038 r.