„Nie możemy wycofać się z umów” – mówi Metsola w obliczu impasu w sprawie e-paliw

0
77

Unia Europejska nie może odstąpić od umów, które zostały już uzgodnione i lekceważyć ugruntowane zasady postępowania, ostrzegła Roberta Metsola w trakcie trwającego impasu między Berlinem a Brukselą w kwestii silników spalinowych i e-paliw.

„Nie możemy wycofywać się z umów, bo ostatecznie chodzi o zaufanie między współprawodawcami i wiarygodność procesu legislacyjnego” – powiedział w czwartek przewodniczący Parlamentu Europejskiego po wzięciu udziału w szczyt przywódców UE.

„Jeśli nasi obywatele proszą nas lub zlecają nam tworzenie prawa w określonym obszarze, podejmowanie decyzji w określonym obszarze, musimy być na to przygotowani. A kiedy już to zrobimy, musimy to zrobić”.

Niemcy zablokowane wcześniej w tym miesiącu ostateczne zatwierdzenie rozporządzenia mającego na celu nałożenie 100% redukcji emisji CO2 na samochody osobowe i dostawcze sprzedawane w całej Unii po 2035 roku.

Proponowana ustawa jest ukierunkowana na emisje wykrywane w rurociągu wydechowym, co oznacza, że ​​skutecznie zablokuje nową sprzedaż samochodów z silnikami wysokoprężnymi i benzynowymi po dacie granicznej.

Uważane za jeden z kluczowych elementów Europejskiego Zielonego Ładu, prawo od samego początku budziło podziały, ale udało mu się przetrwać negocjacje między Radą UE a Parlamentem Europejskim, proces znany jako „rozmowy trójstronne” w parlamencie brukselskim, ponieważ angażują one również Parlament Europejski Komisja, instytut, który inicjuje i opracowuje projekty aktów prawnych.

„Kiedy dojdzie do rozmów trójstronnych, będzie to wynik lub zwieńczenie lat negocjacji, od chwili, gdy w ogóle zacznie się myśleć o wniosku Komisji, do momentu, gdy trafi on na biurko współprawodawców po wielu negocjacjach spotykamy się, aby znaleźć rozwiązanie” – powiedział Metsola w czwartek.

Rozmowy wokół rozporządzenia w sprawie emisji CO2 były zacięte, ale utrzymano niezmieniony termin graniczny 2035 r., który Komisja uważa za niezbędny do osiągnięcia neutralności klimatycznej do połowy stulecia.

Posłowie do PE zatwierdzili kompromisowy tekst w zeszłym miesiącu, a następnie przekazali pieniądze państwom członkowskim, które miały uszanować porozumienie i podpisać tekst bez większego zamieszania.

Ale w ostatniej chwili Niemcy, w których działa przemysł motoryzacyjny światowej klasy, wystąpiły wbrew prawu i zażądały zwolnienia dla e-paliw, wschodząca technologia który łączy wodór i CO2 w celu produkcji paliw syntetycznych.

E-paliwa można wlewać do istniejących samochodów, zapewniając w ten sposób przetrwanie silnika spalinowego po terminie 2035 r.

Niemieckie wstrzymanie się od głosu zszokowało urzędników i dyplomatów w Brukseli, którzy uznali to za zdradę obowiązującego od dawna regulaminu. Wielu posłów do PE i kilka państw członkowskich, takich jak Francja, Hiszpania i Holandia, stwierdziło, że tekst jest zamknięty i nie zostanie ponownie otwarty.

Impas sugerował rzadka interwencja Roberta Metsola, która na początku tego tygodnia wysłała list do Szwecji, kraju sprawującego obecnie prezydencję w Radzie UE.

List, jak wyjaśnił Metsola w czwartek, nie wyróżniał żadnego konkretnego kraju ani aktów legislacyjnych, ale podkreślał znaczenie „przewidywalności legislacyjnej”.

„Zielony Ład jest fundamentalnym filarem naszego mandatu” – powiedział dziennikarzom Metsola.

„Wszystko, co będzie miało na celu zmniejszenie lub powstrzymanie przewidywalności legislacyjnej, której potrzebujemy nie tylko jako parlament, ale jako Unia Europejska i jako współprawodawca, jest czymś, przed czym zawsze będziemy ostrzegać”.

Zapytana, czy postawa Niemiec może stworzyć niebezpieczny precedens i podważyć ducha negocjacji, Metsolsa powiedziała, że ​​„jako prawnik” zawsze miałaby zaufanie do rozmów trójstronnych.

„Jeśli to się powtórzy, ten list zostanie wysłany ponownie, ale mam nadzieję, że nie musi do tego dojść” – dodał Metsola.

Wcześniej w czwartek kanclerz Niemiec Olaf Scholz powiedział, że rozmowy między Ministerstwem Transportu, kontrolowanym przez probiznesową partię FDP, a Komisją Europejską są na „właściwej ścieżce”.

Scholz podkreślił, że podczas negocjacji Komisja zapewniła, że ​​e-paliwa zostaną oszczędzone od terminu 2035 r.

„Dotrzymanie obietnic jest zawsze słuszne” – powiedział Scholz.

Władza wykonawcza UE zakwestionowała jednak ten pogląd i twierdzi, że przepisy zostały uzgodnione. Obecne dyskusje koncentrują się na tym, jak interpretować prawo, a nie jak je zmieniać.

Ale nawet jeśli żądania Niemiec zostaną spełnione, nie jest jasne, czy impas zostanie przezwyciężony, ponieważ liczba krajów, które sprzeciwiają się zakazowi z 2035 r., wciąż rośnie.

Wśród branych pod uwagę są Włochy, Polska, Bułgaria, Słowacja, Węgry i Czechy najprawdopodobniej sprzeciwić się proponowanemu zakazowi, chociaż urzędnicy twierdzą, że sojusz nie jest jednoznaczny.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj